W piątek (20 sierpnia br.) po południu Uniwersytet Rzeszowski poinformował, że od nowego roku akademickiego 2021/2022 przewiduje powrót do zajęć stacjonarnych w siedzibie uczelni z wyłączeniem przedmiotów ogólnouczelnianych, które będą się odbywały w formie zdalnej.
Informacja Uniwersytetu wynikała z rozporządzenia ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka z 25 lutego br. (kiedy to sytuacja pandemiczna w Polsce nieco się uspokoiła) uchylające przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19 wynikało, że zajęcia na uczelniach od 27 lutego do 30 września 2021 r. będą prowadzone w formie zdalnej.
Uniwersytet Rzeszowski podkreślił również, że w przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej w Polsce lub po wprowadzeniu odgórnych przepisów, które ograniczą funkcjonowanie uczelni, możliwe jest przywrócenie kształcenia w trybie hybrydowym lub w całości zdalnym.
„Informujemy także, że legitymacje studenckie pozostają ważne – bez konieczności przedłużania ich ważności – do dnia 14 października 2021 r.”
-poinformował Uniwersytet.
Jak na komunikat Uniwersytetu zareagowali studenci?
Zdecydowanie skrajnie. Połowa studentów wyraża satysfakcję z powrotu „do normalnego” trybu nauczania. Wśród plusów nauki w siedzibie uczelni, studenci zaliczają kontakt z rówieśnikami i wykładowcami podczas zajęć oraz większą motywację do przygotowania się na wykłady.
Część studentów preferuje nauczanie zdalne ze względu na problemy z wynajmem mieszkania lub akademika oraz na utrudnienia związane z dojazdem na uczelnie. Forma zdalna nauki dla większości studentów jest zdecydowanie wygodniejsza.
Ryzyko pojawienia się IV fali pandemii powoduje, że nikt nie jest pewny jak będą wyglądały zajęcia studentów. Wszystko okaże się w najbliższym czasie.
