Asseco Resovia Rzeszów bez kłopotów wygrała z Indykpolem AZS-em Olsztyn 3:0 (25:19, 25:17, 25:20) w inauguracyjnym spotkaniu 7. kolejki PlusLigi. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania od pierwszej do ostatniej piłki. MVP pierwszego sobotniego spotkania został środkowy bloku Jakub Kochanowski.
Zespół z Olsztyna miał już trudności jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Przed podróżą do Rzeszowa libero Jakub Ciunajtis z powodu choroby był zmuszony pozostać w domu. Dodatkowo wiadomo było, że Nicolas Szerszeń jeszcze nie jest w pełni gotowy do pełnej aktywności w grze. W wyjściowej szóstce planowano wystawić Mateusza Janikowskiego, jednak doznał on kontuzji podczas rozgrzewki. W rezultacie na boisko wszedł Kamil Szymendera.
Znakomicie rozpoczęli swoje spotkanie siatkarze Asseco Resovii Rzeszów, którzy po dwóch udanych atakach i dwóch asach serwisowych Fabiana Drzyzgi z rzędu objęli prowadzenie 4:1. Początkowe momenty meczu wydawały się nieco ospałe z obu stron, ponieważ obie drużyny popełniały liczne błędy. Olsztynianie zdobyli przewagę, gdy Szymendera wywierał presję w polu serwisowym. Szymon Jakubiszak zakończył dwa kolejne ataki, a następnie zdobył asa 8:7. Rzeszowianie jednak ponownie zaczęli budować przewagę, wykorzystując trudności ofensywne i błędy przeciwników 13:10. Gospodarze dodatkowo umocnili swoją pozycję dzięki skutecznemu blokowi i zagrywce, osiągając sześciopunktową przewagę 18:12. W trakcie całej partii atakujący AZS-u Olsztyn Alan Souza miał problemy z kończeniem ataków. Zmiany wprowadzone przez Javiera Webera na pozycji atakującego i rozgrywającego przyniosły impuls olsztynianom, zbliżając ich na trzy punkty 21:18. W końcówce seta Torey DeFalco przejął ciężar gry, a seta zakończył skuteczną akcją Stephen Boyer 25:19.
Od początku drugiego seta obie drużyny przez pewien czas zdobywały punkty na zmianę, ale ponownie to gospodarze imponowali w polu serwisowym ze względu na precyzję i siłę. Tym razem DeFalco zaserwował trzy asy z rzędu, zwiększając przewagę 7:3. Seria udanych zagrywek Amerykanina trwała nadal, a olsztynianie borykali się z własnymi błędami 10:3. Drużyny kontynuowały grę punkt za punkt, a Souza i Jakub Kochanowski zdobywali punkty na zmianę 18:11. W końcowej fazie olsztynianie popełniali błędy, zwłaszcza w ofensywie 23:15. Atak Boyera z prawego skrzydła zakończył drugiego seta wynikiem 25:17.
Rzeszowianie rozpoczęli trzecią partię spotkania, utrzymując prowadzenie 6:3 po błędach przeciwnika, ataku i asie DeFalco. Yacine Louati kontynuował skuteczne ataki, dokładając po chwili asa serwisowego 10:6. Podopieczni trenera Giampaolo Medeiego nieprzerwanie utrzymywali znaczną przewagę, a Karol Kłos dwukrotnie dał o sobie znać w krótkim odstępie czasu. Olsztynianie, psując większość swoich zagrywek, nie potrafili sobie pomóc 18:14. Mimo że siatkarze AZS-u zbliżyli się na dwa punkty, po czasie wziętym na życzenie włoskiego szkoleniowca Resovia często grała przez środek. Spotkanie zakończył atak Kłosa, ustalając wynik seta na 25:20.
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:19, 25:17, 25:20)
Składy zespołów:
Asseco Resovia: Kłos, Kochanowski, Boyer, Drzyzga, Louati, DeFalco, Zatorski(L); Bucki i Staszewski
AZS Olsztyn: Alan, Karlitzek, Jakubiszak, Sapiński, Szymandera, Tuaniga, Hawryluk (L); Jankiewicz, Armia,i Szerszeń.