niedziela, 28 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Asseco Resovia nadal w grze o medal po zwycięstwie w Zawierciu

    Polecamy

    Krzysztof Gałkowski
    Krzysztof Gałkowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Bez dwóch podstawowych zawodników Klemena Cebulja i Macieja Muzaja przystępowała do sobotniego spotkania Asseco Resovia Rzeszów. Te osłabienia nie przeszkodziły rzeszowskim siatkarzom w wygraniu meczu i wyrównaniu stanu rywalizacji. Podopieczni trenera Giampaolo Medei wygrali 3:1 MVP został Jakub Bucki.

    Dużo lepiej w sobotnie spotkanie weszli gospodarze prowadząc po asach serwisowych portugalskiego rozgrywającego Miguela Tavaresa 4:0. Problemy w ataku miał Jakub Bucki. Gospodarze grali dobrze na siatce blokując ataki przyjezdnych. Do tego nie mieli problemów z przyjęciem. Co owocowało wysoką jakością ataku. Natomiast dużo gorzej wyglądało to po drugiej stronie siatki, gdzie siatkarze Resovii nie mieli w zasadzie żadnych argumentów. Po dobrym serwisie Bartosza Kwolka na tablicy wyników widniał wynik 16:8, po dobrym bloku Michała Szalachy przewaga jeszcze urosła. W końcówce seta podopieczni Michała Winiarskiego grali spokojnie zbliżając się do końca seta. Po dwóch błędach w ataku Tomasza Piotrowskiego, który najpierw zaatakował w aut, a potem został zablokowany przewaga urosła do 10 punktów 23:13. Set zakończył się skutecznym pojedynczym blokiem Tavaresa na środkowym Janie Kozamerniku.

    W drugiej partii meczu gracze Asseco Resovii zaprezentowali się znacznie lepiej niż w pierwszej. Dzięki dobrym zagrywkom Jakuba Kochanowskiego zdołali objąć prowadzenie 6:3, a Fabian Drzyzga miał więcej możliwości w ataku. Poza Torrey’em Defalco i Jakubem Buckim, którzy byli głównymi opcjami wi ataku, dołączyli inni zawodnicy, co zaowocowało poprawą wyniku. Niestety, drużyna popełniała wiele błędów przy zagrywce zza linii dziewiątego metra. Po stronie przeciwników zagrywka i blok nadal funkcjonowały na wysokim poziomie. Po udanym ataku Urosa Kovacevicia i skutecznej kiwce Dawida Konarskiego, miejscowi wyszli na prowadzenie 15:14. Trener Giampaolo Medei miał jednak problem z wyborem drugiego lewoskrzydłowego, ponieważ ani Mauricio Borges, ani Tomasz Piotrowski nie spełniali oczekiwań. Końcówka seta była emocjonująca, a Resovia doprowadziła do remisu i ostatecznie wygrała seta 22:25 po pomyłce Konarskiego z pola serwisowego.

    Trzeci set meczu rozpoczął się podobnie jak drugi. Niedokładne przyjęcie zagrywki Jakuba Kochanowskiego przez Kwolka oraz autowy atak Szalachy pozwoliły rzeszowianom objąć trzypunktowe prowadzenie. Aluron CMC Warta popełniała proste błędy i nie potrafiła skonstruować skutecznego ataku. Po pomyłce Konarskiego przyjezdni odskoczyli na 5 punktów 4:9 , a gospodarze musieli odrabiać straty. Jednak przyjęcie zaczęło lepiej funkcjonować po stronie Resovii, co przekładało się na skuteczność innych elementów gry. Aluron CMC Warta zanotowała spadek jakości gry, szczególnie w defensywie. Próbowali dogonić rywali, ale nie było to łatwe zadanie. Dopiero po asie serwisowym Tavaresa zdołali zmniejszyć straty do dwóch punktów 13:15. Jednak ta sytuacja nie trwała długo i Asseco Resovia ponownie objęła czteropunktowe prowadzenie. Mimo to, gospodarze walczyli do końca. Po wygranej dłuższej wymianie mieli do odrobienia tylko jeden punkt, ale zepsute zagrywki uniemożliwiły im wyrównanie. Ostatni punkt w tej partii zdobył Torrey DeFalco kończąc seta wynikiem 23:25.

    Od drugiego seta przyjezdni znacznie poprawili swoją zagrywkę. W czwartego seta podopieczni trenera Medei weszli prowadzeniem 2:5. Przyjezdni lepiej grali w obronie i ograniczyli ilość błędów. Gospodarze natomiast popełniając błędy w polu serwisowym zamiast odrabiać powiększali swoje straty. Nie do zatrzymania był Defalco, który wyrastał na prawdziwego lidera swojej drużyny. Po autowym uderzeniu Marcina Walińskiego na tablicy wyników było 11:16 i sytuacja gospodarzy stawała się coraz trudniejsza. W tym secie prowadzenie Resovii nie było ani razu zagrożone grali pewnie w ataku, do tego dołożyli skuteczną zagrywkę i mocną grę w bloku. Po asie serwisowym Defalco było 22:14 i losy tego spotkania należało uznać za rozstrzygnięte. Kropkę nad ,,i” postawił Jan Kozamernik.

    Resovia wyrównała stan rywalizacji o brązowy medal. Teraz rywalizacja przenosi się do Rzeszowa. Gdzie już we wtorek od 20:30 obie drużyny będą chciały zaskoczyć rywala i wyjść na prowadzenie i zbliżyć się do upragnionego medalu. 

    Aluron CMC Warta Zawiercie  – Asseco Resovia Rzeszów 1:3
    (25:13, 22:25, 23:25, 25:17)

    Warta: Kwolek, Zniszczoł, Konarski, Tavares, Szalacha, Kovacević, Danani (L) oraz Waliński, Kalembka, Kozłowski, Dulski, Łaba
    Resovia: Kozamernik, Bucki, Borges, Kochanowski, Drzyzga, Defalco, Zatorski (L) oraz Potera, Krulicki, Kędzierski, Piotrowski

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com