Browar w Leżajsku ma zostać zamknięty w połowie 2023 roku. Lokalne społeczeństwo cały czas walczy o to, aby browar nie został zamknięty. Na liście zainteresowanych zakupem tego zakładu znalazło się nazwisko Janusza Palikota.
Przedsiębiorca i były polityk Janusz Palikot zgłosił chęć zakupu Browaru Leżajsk jak podaje gazeta Rzeczpospolita.
Były polityk, a dziś przedsiębiorca działający zwłaszcza w branży alkoholi, tłumaczy swoją decyzję tym, że jego szybko rosnące grono konsumentów „zderza się z ograniczeniami w zakresie wielkości produkcji, jakie mamy w browarze Tenczynek”. – Włączenie zakładu o skali produkcyjnej Leżajska pozwoliłoby nam skokowo zwiększyć swoje udziały rynkowe – tłumaczy Palikot. Jednak uruchomienie produkcji piwa w zamykanym zakładzie to sytuacja, której Grupa Żywiec nieformalnie chciała uniknąć, zastrzegając na samym początku, że rozważa nawet sprzedaż tego zakładu, jednak firmie, która nie będzie tam produkować piwa.
Były właściciel Polmosu w Lublinie, a obecnie Browaru Tenczynek Janusz Palikot wyszedłz propozycją wspólnej inwestycji razem z gminą Leżajsk.
Jak pisze Rzeczpospolita oprócz Janusza Palikota, inwestycję ma rozważać także jedna ze spółek państwowych, według nieoficjalnych informacji może chodzić o Krajową Grupę Spożywczą. Jednak nadzorujące ją Ministerstwo Aktywów Państwowych twierdzi, że nic o tym nie wie i nie podejmuje za grupę decyzji biznesowych.
Możliwość dokonania zakupu może być utrudniona. Z racji tego, że właściciel Grupy Żywiec czyli Heineken N.V. holenderskie przedsiębiorstwo piwowarskie chce zakazać produkcji piwa w browarze w Leżajsku po jego zamknięciu. Browar chce się pozbyć fabryki w Leżajsku, ale nie chce pozbywać się marki, która cały czas ma pozostać na sklepowych półkach. Sama produkcja ma zostać przeniesiona do pozostałych browarów grupy w Żywcu, Warce, Namysłowie, czy Elblągu.
