Ze względu na napiętą sytuację na granicy polsko-białoruskiej Rada Ministrów wystąpiła do Prezydenta RP Andrzeja Dudy o wprowadzenie stanu wyjątkowego w województwie podlaskim i lubelskim. Powodem jest kryzys migracyjny. Czy podobny los może czekać również graniczące z Ukrainą Województwo Podkarpackie?
Po białoruskiej stronie w pobliżu miejscowości Usnarz Górny od trzech tygodni przebywa grupa imigrantów. Straż Graniczna informuje o około 24 osobach, zaś pracownicy fundacji Ocalenie podają, że w obozie przebywają 32 osoby i wszystkie pochodzą z Afganistanu. Nie da się ukryć, sytuacja na Polskiej granicy z Białorusią jest kryzysowa.
We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia) wezwały władze białoruskie do zaprzestania działań, które mogą spowodować eskalację napięć. Przerzut imigrantów w ramach wojny hybrydowej na terenach krajów, które podpisały się pod wnioskiem, ich zdaniem został zaplanowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Takie samo stanowisko zajęła Unia Europejska.
W związku z tym, we wtorek podczas rządowych obrad omówiono projekt uchwały Rady Ministrów o skierowaniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Rada Ministrów postanowiła wystąpić z nim do Prezydenta RP o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie części województwa podlaskiego oraz lubelskiego. Sytuacja związana z uchodźcami jest bardzo dynamiczna. Czy to oznacza, że w przyszłości również na Podkarpaciu również czeka nas wprowadzenie stanu wyjątkowego?
Pas objęty stanem wyjątkowym będzie obejmował 115 miejscowości w Województwie Podlaskim i 68 miejscowości w Województwie Lubelskim. Restrykcje w najmniejszym stopniu nie będą ingerowały w życie zawodowe lokalnych mieszkańców, ani w możliwość swobodnego wykonywania działalności rolniczej na tych terenach. Litwa i Łotwa wprowadziły już podobne restrykcje jakiś czas temu.
– Decyzja ta jest podyktowana troską o bezpieczeństwo państwa, naszych obywateli i odpowiedzialnością za zabezpieczenie granic kraju i całej Unii Europejskiej, która popiera nas w tym zakresie. Reżim białoruski jest niebezpieczny, a każde niekontrolowane przekroczenie granicy może skończyć się incydentem o trudnych do przewidzenia konsekwencjach. Musimy powstrzymać te agresywne działania hybrydowe, które są prowadzone według scenariusza napisanego w Mińsku i u protektorów pana Łukaszenki
– czytamy na profilu premiera Mateusza Morawieckiego na Facebooku.
Czy grozi nam eskalacja działań hybrydowych?
Według definicji wojna hybrydowa to strategia wojenna łącząca działania konwencjonalne, nieregularne, cybernetyczne, terroryzm i przestępczość, w tym samym czasie i na tym samym polu bitwy, celem osiągnięcia celów politycznych. Wojna taka często jest prowadzona bez oficjalnego wypowiedzenia. Jej charakter ma pozwolić agresorowi na całkowite lub częściowe uniknięcie za nią odpowiedzialności. Zagrożenie hybrydowe jest definiowane jako jakikolwiek adwersarz używający wyżej wymienionych kombinacji działań.
W rozmowach z ekspertami zajmującymi się sprawami bezpieczeństwa pojawiają się wątki dotyczące obszaru Województwa Podkarpackiego oraz Zakarpacia. Jest również mowa o cyber działaniach. Rząd jednak na chwilę obecną nie planuje wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie naszego województwa.
