sobota, 27 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Brak pomysłu oraz ciągła gra do tyłu, a umiejętności Radka Bąka są na miarę piątej ligi nepalskiej

    Polecamy

    Piotr Litewski Jr.
    Piotr Litewski Jr.
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    Resovia za tak fatalną grę powinna płacić kibicom, by ci przychodzili na te męczarnie. Nie dość, że piłkarze nie szanują swoich fanów, każąc im oglądać siebie w tak chłodne popołudnie, to w meczu o „6 punktów”, który powinien być pełen emocji i przysłowiowego gryzienia trawy, praktycznie nie zagrozili bramce rywali, przegrywając 0:1 z Chrobrym Głogów. „Piłkarzom” Pasiaków zaczęło się śpieszyć dopiero w ostatnich kilku minutach spotkania, ponieważ cały mecz ekscytująco podawali do tyłu lub do najbliższego zawodnika z przodu.

    W pierwszej połowie nie działo się nic, a gra obydwu zespołów, była dla „prawdziwych koneserów futbolu”. Jedyne zagrożenie bramce przyjezdnych sprawił strzał z dystansu Bartłomieja Wasiluka.

    Jeden z komentarzy kibiców dobitnie świadczy o postawie sportowej i zaangażowaniu w grę zawodników Resovii:

    Pierwszą połowę tego meczu będą puszczać więźniom zamiast tortur, a oni będą błagali o łamanie kołem zamiast oglądania tego w kółko

    Goście stwarzali sobie więcej sytuacji podbramkowych, jednak na przerwę obydwa zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.

    Druga połowa zaczęła się wyśmienicie dla Chrobrego. Błąd Dylana Lempereura, w 51. minucie spotkania, wykorzystał Mateusz Ozimek, który pięknym strzałem zza pola karnego pokonał Michała Gliwe.

    Resovia, mimo że przegrywała, nie miała chęci na szybkie doprowadzenie do wyrównania. Piłkarzom się nie śpieszyło. Ciągłe podania do tyłu były oznaką braku jakiegokolwiek pomysłu na grę.

    W 63. minucie „fenomenalnym” nosem trenerskim popisał się Mirosław Hajdo, który zamiast wprowadzić gracza stricte ofensywnego, zmieniając ustawienie zespołu, wprowadził defensywnego pomocnika – Radka Bąka. Wychowanek rzeszowskiego klubu nie dość, że miał problem z dokładnym przyjęciem piłki, to nie umiał jej celnie podać w kierunki bramki przeciwnika. Może czas zmienić zawód?

    Resovia przypomniała sobie, że przegrywa, na kilka minut przed końcem meczu. Mimo to nie potrafiła zagrozić, dotychczas najgorszej defensywie ligi, i ostatecznie przegrała w żenującym stylu mecz, który może mieć wielkie znaczenie w układzie tabeli na koniec sezonu.

    W tej sytuacji klub powinien zastanowić się nad tym, czy nie warto może jednak dopłacać kibicom, chcącym mimo wszystko oglądać tak żenujące „widowiska piłkarskie”. Może wtedy chętniej zapełnialiby stadion.

    RESOVIA RZESZÓW 0:1 CHROBRY GŁOGÓW

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com