sobota, 27 kwietnia, 2024
spot_img
+

    PGE Rysice przegrały w meczu na szczycie z Chemikiem Police

    Polecamy

    Krzysztof Gałkowski
    Krzysztof Gałkowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    W spotkaniu 15. kolejki Tauron Ligi, drużyna PGE Rysice Rzeszów przegrała z Grupą Azoty Chemik Police 2:3. Mecz ten był starciem czołowych zespołów ligi, gdzie drugi w tabeli uległ liderowi po emocjonującym widowisku. Po tym spotkaniu Policzanki zwiększyły swoją przewagę nad rywalkami w tabeli, osiągając sześciopunktową różnicę.

    Pierwszy set tego starcia dostarczył kibicom mnóstwo emocji. Mimo lepszego początku policzanek 6:10, gospodynie zdołały odrobić straty 15:15. Następnie kibice zgromadzeni w hali mogli podziwiać fragment doskonałej gry siatkarek Chemika, które wygrały pięć kolejnych akcji 17:23. Monika Fedusio zdobyła piłkę setową dla swojego zespołu 19:24, sugerując, że pierwsza partia jest już zakończona. Niemniej jednak to dopiero rozpoczęcie emocji, ponieważ rzeszowianki nieoczekiwanie odrobiły straty, zwłaszcza przy zagrywkach Weroniki Szlagowskiej, a skuteczna gra Gabrieli Orvosovej doprowadziła do remisu 24:24. Nastąpiła zacięta gra na przewagi, zakończona skutecznym atakiem Martyny Łukasik 32:34.

    fot. Piotr Parawa/Kurier Rzeszowski

    Łukasik zastąpiła Salihę Sahin, a po drugiej stronie boiska trener Antiga zdecydował się na pozostawienie Szlagowskiej w miejsce Amandy Coneo. Drużyny kontynuowały bardzo wyrównaną walkę 11:12, a Orvosova ponownie odegrała istotną rolę w swoim zespole 20:19. Ważny wkład w grę miało także wejście Anny Obiały. Rysice utrzymały cierpliwość do samego końca, a tym razem Ann Kalandadze postawiła kropkę nad „i” 25:23.

    W trzecim secie, po początkowym wyrównaniu, drużyna policzanek odskoczyła na trzy punkty 9:12. Niemniej jednak środkowa część tej partii była prawdziwym koncertem gry gospodyń. Najpierw wygrały cztery akcje 13:12, a następnie imponująco kontynuowały serię, triumfując w kolejnych sześciu akcjach z rzędu 19:14. PGE Rysice utrzymywały przewagę w skuteczności ataku, a w tej części gry zdecydowanie dominowały w bloku 7:1. Końcówka przebiegła bez większych emocji, a po skutecznym ataku Kalandadze gospodynie zwyciężyły 25:18.

    Policzanki zorganizowały się i dokonały zmiany, wprowadzając Igę Wasilewską za Dominikę Pierzchałę. Drużyna szybko odskoczyła dzięki serii skutecznych bloków 5:9. Dodatkowo, swoje dołożyły na zagrywce co przyczyniło się do szybkiego wzrostu ich przewagi. Nawet po wejściu Amandy Coneo sytuacja nie uległa zmianie 9:16. Gospodyniom trudno było zdobywać punkty do nawiązania walki. Policzanki skutecznie realizowały założenia swojego sztabu szkoleniowego, a Monika Fedusio tym razem zakończyła seta wynikiem 25:18.

    Mecz na szczycie Tauron Ligi został więc zakończony tie-breakiem. Lepszy początek tego decydującego seta miał zespół z Polic, który przy zmianie stron prowadził trzema punktami 5:8, a następnie powiększył przewagę do czterech 6:10. Gospodynie jednak nie poddały się i po ataku Orvosovej odrobiły straty, zbliżając się na jeden punkt 10:11. Jednak finałowy akcent należał do Chemika. Elizabet Inneh-Varga zakończyła akcję, rzeszowianki popełniły błąd, co dało piłkę meczową przeciwnikom. W kolejnej akcji gospodynie skierowały piłkę w aut, ustalając wynik na 10:15.

    PGE Rysice Rzeszów – Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (32:34, 25:23, 25:18, 18:25, 10:15)

    Rysice: Jurczyk, Wenerska, Coneo, Centka, Orvosova, Kalandadze, Szczygłowska (L); Makarowska-Kulej, Obiała, Szlagowska, Kowalska.

    Chemik: Pierzchała, Inneh-Varga, Fedusio, Korneluk, Kowalewska, Sahin,  Grajber-Nowakowska (L); Łukasik, Ding, Honorio, Wasilewska.

    MVP: Monika Fedusio

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com