Aloesu nie trzeba przedstawiać chyba nikomu – każdy powinien go znać. To roślina, którą można w końcu hodować we własnym zaciszu domowym. Ma zielone, twarde liście z kolcami po bokach. Jednak czy wiedziałeś, że w środku roślinki znajduje się dobroczynny, drogocenny bezbarwny „żel”, który od wielu lat wykorzystywany jest szczególnie w kosmetyce, będąc składnikiem wielu preparatów, w tym kremów, toników do twarzy, balsamów do ciała, czy innych środków do pielęgnacji zarówno skóry, włosów jak i paznokci. Przyjrzyjmy się mu nieco bliżej. Za co warto go pokochać?
Aloes przede wszystkim leczy, koi i łagodzi. Ma szczególne znaczenie dla naszego zdrowia oraz urody. Jeśli chodzi o medycynę, stosuje się go na przykład w przypadku gojenia się ran. Jest też środkiem, który można spokojnie wykorzystywać na oparzenia przeciwsłoneczne, dlatego warto go spakować do torby podczas wyjazdu. Nadaje się szczególnie latem, kiedy chcemy załagodzić skórę, gdy mocno się opaliliśmy. Ale kosmetyków z dodatkiem aloesu nie trzeba stosować tylko latem. Środki tego typu sprawdzają się również idealnie na te nieco chłodniejsze temperatury.
Co znajduje się w środku aloesu, w jego „miąższu”? Na pewno całe multum składników odżywczych, w tym witamin, minerałów, enzymów, aminokwasów. Ma też w sobie naturalny kwas salicylowy. Warto spośród wielu dobroczynnych roślin i naturalnych substancji w kosmetykach zwrócić uwagę właśnie na aloes. A przyniesie on wiele dobrego dla pięknego wyglądu oraz naszego zdrowia!
Aloes często dodawany do różnych kosmetyków potrafi korzystnie wpłynąć niemalże na wszystko. Upiększa, pielęgnuje, łagodzi, leczy. Szczególnie warto szukać produktów, które tego aloesu posiadają w procentach naprawdę sporo. Są kosmetyki, które mają go nawet 99% i najczęściej występują one w postaci żeli. Można takie produkty kosmetyczne stosować na całe ciało, ale też twarz, dłonie, stopy, czy włosy i paznokcie. Aloes jest bardzo wielozadaniowy. Chłodzi, odpręża, wspaniale nawilża. Szybko się poza tym wchłania, pozostawiając skórę miękką i miłą w dotyku. Może być też używany jako krem do twarzy, albo baza pod olejowanie włosów. Żel z aloesu może być także, jeśli chodzi o nasze kosmyki alternatywą dla masek czy odżywek bez spłukiwania. Nie lepi się, a nadaje włosom idealnego blasku i miękkości.
Jest nawet aloesowa pasta do mycia zębów, przeznaczona głównie do wrażliwych zębów. Łagodzi i koi zęby, jest też bardzo delikatna i wykazuje przeciwzapalne działanie. Na pewno nie działa na szkliwo szkodliwie, a wspaniale, doskonale odświeża.
Jeśli chodzi o kosmetyki z aloesem, koniecznie zaopatrz się w drogeriach w maseczkę do twarzy z tym składnikiem. Idealnie oczyszcza, łagodzi podrażnienia. W składzie takich kosmetyków, często aloesowi towarzyszą kwas hialuronowy, sok z ogórka, zielona glinka – czyli najwięksi sprzymierzeńcy każdej, zwłaszcza tej delikatnej skóry twarzy. Mówiąc o twarzy, nie sposób nie wymienić aloesowego toniku do cery. Doskonale odświeży skórę, podobnie jak aloesowe dezodoranty, czy mydła do mycia rąk, ale też całego ciała.
Jednym słowem – aloes w kosmetykach działa cuda. Polecany jest szczególnie wrażliwej i trądzikowej cerze. Sprawdza się po ukąszeniach przez owady, goi rany na skórze, tonuje zaczerwienienie, sprawdza się po opalaniu, łagodząc czerwoną, piekącą skórę, kojąco ochładza ciało. Ma działanie bakteriobójcze, grzybobójcze i przeciwzapalne. Przyspiesza regenerację naskórka. Kosmetyki z aloesem można stosować codziennie i naprzemiennie przez cały rok.
