Resovia jechała do Gliwic, by oddalić się od strefy spadkowej. Ruch z kolei walczy o awans do Ekstraklasy. Przed meczem mało kto stawiał na zwycięstwo drużyny ze stolicy Podkarpacia.
W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie. Gola zdobył Maciej Sadlok. Były zawodnik Wisły Kraków popisał się precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego w samo okienko.
Resovia walczyła. Klub był w fatalnym położeniu w ligowej tabeli, mając tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. W 14. minucie gola wyrównującego zdobył Radek Bąk i mimo przewagi gospodarzy, wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie Resovia grała tak, jakby to podopieczni trenera Hajdo walczyli o Ekstraklasę. W pierwszych minutach po przerwie rzeszowianie mieli aż 3 dogodne sytuacje. Fenomenalna postawa „Pasów” przyniosła niespodziankę w postaci rzutu karnego wywalczonego przez Kamila Antonika.
Skutecznym strzałem pod poprzeczkę popisał się Marek Mróz, który wyprowadził gości na prowadzenie.
Niespełna 4 minuty później po dobrym podaniu Jakuba Sylvestra, drugą bramkę zdobył Mróz.
Dobrą grę Resovii warto podeprzeć statystykami. Między 45., a 70. minutą, rzeszowianie oddali aż 5 celnych strzałów, podczas gry przeciwnik ani razu nie zagroził bramce Branislava Pindrocha.
W 85. minucie doskonałą sytuację sam na sam z bramkarzem, Jakubowi Sylvestrowi, wypracował Filip Mikrut, jednak Słowak fatalną podcinką przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
Skuteczną obronę nogami, w ostatnich minutach meczu, popisał się Pindroch, który rozegrał dobre spotkanie.
Resovia, dzięki tej bardzo ważnej wygranej, w kontekście walki o utrzymanie, awansowała aż o 4 pozycje w ligowej tabeli i zajmuje 11 miejsce, z przewagą 4 punktów.