W ostatnim meczu 28 kolejki I ligi Stal Rzeszów wygrała na własnym boisku z Sandecją Nowy Sącz 3:0 (2:0)
W 4. minucie Wiktor Kłos przewrócił się w polu karnym. Sędzia poniedziałkowego spotkania po weryfikacji VAR wskazał na 11 metr. Po analizie VAR okazało się, że młody pomocnik Stali był nieprzepisowo blokowany przez Krystiana Palacza.
Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Bartłomiej Poczobut uderzył w swoją lewą stronę. Pewnym uderzeniem nad interweniujacym bramkarzem wyprowadził Stal w 8. minucie na prowadzenie.
W 22. minucie piłka znalazła się w okolicach pola karnego Sandecji. Z prawej strony piłkę od Poczobuta otrzymał Franciszek Połowiec, który ją wstrzelił tuż nad ziemią w kierunku bramki. Ta odbiła się od nóg obrońcy Krystiana Palacza, który do sprokurowanego rzutu karnego w tym spotkaniu dołożył jeszcze bramkę samobójczą.
W 24. minucie Kłos z prawej strony zagrał do środka pola karnego, gdzie był Kacper Sadłocha odwrócony plecami do bramki. Przyjął piłkę i zgrał ją do Bartosza Wolskiego, który z pierwszej piłki uderzył zza pola karnego. Obdił piłkę estoński bramkarz gośći.
W 30. minucie Kłos otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego. Wszedł w pole karne złamał do środka i uderzył po ziemi w kierunku bramkarza. Piłka odbiła się jeszcze od interweniującego Tomasza Boczka, co kompletnie zmyliło próbującego interweniować bramkarza.
W 41. minucoie Martin Košťál dośrodkował z lewej strony wprost na głowę byłego napastnika Resovii obecnie występującego w Sandecji Nowy Sącz Jakuba Wróbla, który próbował pokonać Krzysztofa Bąkowskiego i zmniejszyć straty chwilę przed przerwą. Jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką.
Tuż przed przerwą Andreja Prokić z lewej strony znalazł się z piłką w polu karnym. Zagrał do Sadłochy, który z obrońca na plecach wycofał z pierwszej piłki do Kacpra Piątka jednak uderzenie młodego pomocnika poszybowało nieznacznie nad bramką.
W 50. minucie Tomasz Nawotka w sytuacji sam na sam pokonał Bąkowskiego. Nie cieszył się ze strzelonej bramki zbyt długo. W momencie podania był na pozycji saplonej.
W 70. minucie Poczobut miał szansę na strzelenie swojej drugiej bramki w tym spotkaniu. Zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Piłka po tym strzale nieznacznie poszybkowała nad poprzeczką bez problemów omijając mur.
W 76. minucie ponownie Nawotka próbował pokonać bramkarza Stali. Zszeł z prawej strony do lewej nogi i uderzył zza pola karnego w kierunku pierwszego słupka. Próbując zaskoczyć bramkarza, ale piłka po jego uderzneiu nie znalazła drogi do bramki.
W doliczonym czasie gry w środku boika piłkę przejął stoper Stali Łukaszz Góra przebiegł z piłką kilka metrów i zdecydował się na uderzenie daleko zza pola karnego. Trafił w srodek bramki, jego uderzenie nie miało prawa zaskoczyć bramkarza.
Kolejną dobrą okazję w doliczonym czsie gry miał Damian Michalik, który nie wykrozystał prostopadałej piłki. Jego uderzenie obronił bramkarz.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Stal pewnie pokonała Sandecję Nowy Sącz.
Już w najbliższej kolejce w sobotę 29 kwietnia o godzinie 20:00 Stal Rzeszów rozegra po raz 89. Derby Rzeszowa.
STAL RZESZÓW – SANDECJA NOWY SĄCZ 3:0 (3:0)
1:0 Bartłomiej Poczobut 8. (k)
2:0 Krystian Palacz 22. (s)
3:0 Wiktor Kłos 30.
Stal: Bąkowski – Polowiec, Góra, Oleksy, Głowacki (86. Dominik Marczuk) – Kłos (72. Damian Michalik), Poczobut, Wolski, Piątek (62. Patryk Małecki), Prokić (72. Dawid Olejarka) – Sadłocha (62. Ramil Mustafajew).
Sandecja: Nõmm – Pawłowski, Szufryn (71. Kamil Słaby), Boczek, Palacz (46. Jakub Iskra) – Nawotka, Potoma (46. Jérémy Manzorro), Lusiusz (63. Maciej Mas), Toporkiewicz, Košťál (54. Michał Walski) – Wróbel.
żółte kartki: Palacz, Szufryn, Wróbel. sędzia: Jacek Małyszek (Lublin); widzów: 3 015
