Wczoraj 1 sierpnia kolarski peleton Tour de Pologne wjechał na Podkarpacie. Zawodnicy finiszowali w Przemyślu, kończąc III, najdłuższy etap tegorocznego ścigania.
Kolarze wystartowali z Kraśnika o 11.00, a już w południe byli na Podkarpaciu, a konkretnie w Jarocinie. Zanim dotarli do Przemyśla walczyli o punkty i bonifikaty na lotnych finiszach w Leżajsku i w Jarosławiu oraz na górskich premiach w Sólcy, w Kalwarii Pacławskiej i w Gruszowej.
Trzeci etap był najdłuższy więc obfitował w wiele ciekawych akcji i ucieczek. Ostatecznie do mety dojechało razem 13 zawodników, a najlepszy w trudnym finiszu na Kopiec Tatarski okazał się Kolumbijczyk Sergio Higuita z ekipy Bora-Hansgrohe.
Mistrz Kolumbii zdobył żółtą koszulkę lidera. Zwycięstwem w etapie sprawił sobie prezent na 25. urodziny. Na mecie wyprzedził Hiszpana Pello Bilbao (Movistar) oraz Belga Quintena Hermansa (Intermarche-Wanty-Gobert). Najlepszy z Polaków, startujący w barwach reprezentacji Polski Jakub Kaczmarek zajął 33. miejsce ze stratą 25 sekund do zwycięzcy. Zwycięzcom na mecie gratulowali wicemarszałek Piotr Pilch, a także prezydent Przemyśla Wojciech Bakun.
W klasyfikacji generalnej Higuita wyprzedza o cztery sekundy Bilbao oraz o sześć Hermansa. Kaczmarek zajmuje 32. pozycję, tracąc 35 sekund do lidera.
Kolarze pozostaną na Podkarpaciu jeszcze przez dwa dni. Dzisiaj przejadą ciekawą, górską trasą liczącą 179,4 km z Leska do Sanoka. W środę peleton przyjedzie do Łańcuta i Rzeszowa.