W ramach 6. kolejki PlusLigi, siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali spotkanie z Zaksą Kędzierzyn – Koźle 1:3. Zawodnicy z Rzeszowa bardzo dobrze weszli w mecz. Dominacja Wicemistrzów Polski nie pozwoliła jednak na odniesienie korzystnego rezultatu. Nawet walka do końca spotkania, nie pozwoliła wywieźć z Hali Azoty trzech punktów. Dobry mecz rozegrał Maciej Muzaj.
Przed meczem uroczyście podziękowano za grę w przeszłości w Zaksie: Jakubowi Kochanowskiemu, Pawłowi Zatorskiemu oraz Samowi Deroo. Zawodnicy dostali kwiaty i gromkie brawa od publiczności.
Mocne wejście w mecz gości
Od początku pierwszego seta inicjatywa gry leżała po stronie Rzeszowian. Bardzo skuteczna była gra w ataku oraz na zagrywce podczas całej partii. Po dwóch akcjach Klemena Cebulja, Resovia prowadziła 2:0. Maciej Muzaj podwyższył atakiem na 3:1, a potem zagrywką na 5:2. Po błędzie w ataku Kamila Semeniuka było już 9:5. Resoviacy ani trochę nie zwalniali tempa, dobre przyjęcia, dobra gra blokiem oraz świetna gra na zagrywce, nie pozostawiała Wicemistrzom Polski pola do popisu. Przy wyniku 14:11, trener gospodarzy poprosił o pierwszą przerwę techniczną. Zawodnicy Asseco mimo to, nadal nie zwalniali ręki w ataku, Klemen Cebulj dał czteropunktowe prowadzenie 18:14. Po kolejnych akcjach Kochanowskiego, Deroo oraz Muzaja, goście prowadzili 23:16. Seta zakończył Kuba Kochanowski, siatkarze Asseco wygrali 25:17. Bardzo dobra partia w wykonaniu Rzeszowian, niemalże bezbłędna.
Powrót do gry gospodarzy
Podrażnieni siatkarze Zaksy, drugiego seta zaczęli mocno zdeterminowani, prowadząc od samego początku 9:5. Wicemistrzowie Polski nie tylko poprawili przyjęcie, grę w ataku, ale także zdecydowanie lepiej zaczął funkcjonować blok. Resoviacy z atakiem na atak coraz bardziej gaśli w skuteczności, a gospodarze tylko się rozkręcali. Po bloku na Nicolasie Szerszeniu, przegrywali już 7:12, a po ataku Semeniuka 9:14. Trener Alberto Giuliani wprowadził kilka zmian. Zaksa wciąż dominowała i punktowała zagubioną Resovię na wszystkie sposoby. Łukasz Kaczmarek asem serwisowym zakończył partię przy stanie 25:15.
Dominacja Wicemistrzów Polski
Trzeci set przypominał poprzednią partię, siatkarze Zaksy od początku pokazywali siłę i odskoczyli Resoviakom na 10:6. Przewaga utrzymywała się przez dłuższy czas, rywale popełniali coraz więcej błędów, zupełnie nie mieli pomysłu na zatrzymanie środkowego duetu Rejno/Huber. Warunki gry zdecydowanie dyktowali gospodarze, prowadząc 19:14, następnie 22:16. Drużynie z Rzeszowa brakowało dobrego wykończenia, przez co nie byli w stanie odrobić kilkupunktowej straty. Ostatecznie seta wygrali siatkarze Zaksy 25:18.
Walka Resoviaków do końca
Siatkarze Asseco Resovii rozpoczęli od prowadzenia 2:1, ale przeciwnicy szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Tym razem jednak, w środkowej części seta, siatkarze z Rzeszowa zdołali wyrównać 14:14. Wicemistrzowie Polski odbudowali jednak przewagę, zdobyli trzy punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Błędy w kluczowych akacjach zawodników Resovii, spowodowały, że atak Kaczmarka zakończył seta 25:19. Siatkarze Zaksy Kędzierzyn – Koźle, wygrali spotkanie 3:1.
W drużynie Asseco dobry występ zdecydowanie zaliczył Maciej Muzaj, reszta zawodników musi trochę popracować nad formą. Po sześciu meczach Asseco Resovia ma na końcie 3 zwycięstwa i 3 porażki. Następny mecz w ramach 7. kolejki PlusLigi, Rzeszowianie zagrają 13 listopada w sobotę, na Hali Podpromie z Projektem Warszawa.
Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn – Koźle – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (17:25, 25:15, 25:18, 25:19)
