Dziś na rzeszowskim Rynku odbyła się konferencja prasowa kandydata na prezydenta miasta Rzeszowa Konrada Fijołka. Uczestniczył w niej również lider strajku przedsiębiorców Paweł Tanajno.
Konrad Fijołek zaznaczył na wstępie, że chcę pochylić się nad problemami przedsiębiorców i ich dramatyczną sytuacją, która trwa już od roku. Zaznaczył, że Paweł Tanajno doradza merytorycznie w tej sprawie.
Chcę pochylić się nad tymi, którzy są mniejsi, więksi, tymi, którzy dostali wsparcie z Tarcz, ale przede wszystkim nad tymi, którzy tego wsparcia rządowego nie dostali i dziś są na skraju bankructwa.
– mówił kandydat na prezydenta.


Konrad Fijołek zapowiedział, że chcę doprowadzić do tego, żeby opłaty za zajęcie terenu Rynku, jak i pasa drogowego pod ogródki, były jednolite i obniżone. Dziś takie opłaty wynoszą ok. 1,30 zł., obniżenie ma dać możliwość „podniesienia się” przedsiębiorcom. Konrad Fijołek chcę także rozszerzać możliwości ogródków, aby lokale mogły przyjąć więcej klientów w reżimie sanitarnym.
Co ważne nie chcielibyśmy czekać z tym długo, pracujemy nad doszczegółowieniem tych przepisów i chcemy zwołać po świętach sesje nadzwyczajną podczas, której złożymy projekty uchwał.
– mówił Konrad Fijołek.


Paweł Tanajno zaznaczył na wstępie swojego przemówienia, że Strajk Przedsiębiorców nie popiera jeszcze Konrada Fijołka jako kandydata na prezydenta, ale jeśli spełni on zawarty kontrakt, to w imieniu wszystkich przedsiębiorców i całego Strajku Przedsiębiorców obiecał, że włączą się wtedy w kampanie i będą popierać kandydaturę.
To jest nowa jakość polityki, o której dotychczas nie słyszeliśmy. Nie zadowalamy się pustymi obietnicami, tylko koncentrujemy się na faktach, bo to one decydują jak wygląda nasze życie i to co zrobi samorząd naprawdę, a nie to co powie, jest decydujące dla przedsiębiorców.
– mówił Paweł Tanajno.


Na pytanie jak Konrad Fijołek chcę połączyć strajk przedsiębiorców z popierającą go partią „Razem”, która jest przeciwna otwieraniu lokali, kandydat zaznaczył, że tutaj działa lokalnie i chcę łączyć ludzi, a nie dzielić.
Lokalnie nie ma mowy o polityce, o sprawach centralnych. Tutaj mówimy o tym, aby tamta restauracja, którą widzicie, nie zbankrutowała w tym roku i to jest dla nas najważniejsze i wszystkim na tym zależy.
– tłumaczył Konrad Fijołek.