Od 12 lutego obostrzenia zostały częściowo poluzowane, jednak wiele czynników wskazuję na to, że w najbliższych dniach możemy spodziewać się ich ponownego zaostrzenia.

Niewykluczone, że będziemy musieli wrócić do ostrzejszych restrykcji. Nasza odpowiedzialność o tym zadecyduje – mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.  

Pandemia w znacznym stopniu nasiliła niewydolność służby zdrowia. Zdaniem rzecznik MZ, rząd ma plan na opanowanie kryzysowej sytuacji po pandemii, jednak podkreśla, że najpierw konieczne będzie zapanowanie nad sytuacją epidemiologiczną i wyhamowanie wzrostu zakażeń. 

 Dzięki temu, że będziemy kontrolować pandemię, będzie można wprowadzić pewien plan odbudowy zdrowia, w którym każdy Polak powyżej 40. roku życia będzie mógł zdiagnozować się pod kątem cukrzycy, pod kątem chorób kardiologicznych i onkologicznych. Po drugie, chcemy też wdrożyć zmniejszenie limitu wizyt u specjalistów, żeby podjąć się leczenia i diagnostyki specjalistycznej. Jednak w trakcie rozwijającej się trzeciej fali pandemii tego nie zrobimy – podkreśla rzecznik Ministerstwa Zdrowia. 

7038 nowych zakażeń i 94 zgony z powodu COVID-19 takie dane przedstawił nam w niedziele resort zdrowia. Liczba aktywnych przypadków w Polsce wynosiła wtedy 218 tys., z czego ponad 12,6 tys. chorych przebywało w szpitalach, w tym 1340 pod respiratorami. W ciągu doby wykonano 37,4 tys. testów na obecność koronawirusa.

– Jeszcze do niedawna liczba zakażeń w Polsce malała, nie w sposób drastyczny, ale była dynamika spadków. Natomiast od ponad tygodnia obserwujemy już wzrost. Najpierw delikatny, w granicach 100 zakażeń dziennie więcej, ale ostatnie dni to już wzrost w granicach ok. 2 tys. zakażeń więcej w stosunku do tego samego dnia w poprzednim tygodniu – mówi Wojciech Andrusiewicz. 

Rząd od 12 lutego warunkowo poluzował część obostrzeń, dzięki czemu działalność wznowiły m.in. kina, teatry, hotele i stoki narciarskie. W efekcie w miniony, walentynkowy weekend szczególne oblężenie przeżywały górskie miejscowości. W mediach gościły informacje o tłumach ludzi na stokach narciarskich i spontanicznych, masowych imprezach odbywających się na zakopiańskich Krupówkach. Według epidemiologów incydenty z minionego weekendu nie są jednak jeszcze widoczne w statystykach dotyczących liczby zakażeń. 

– Mamy do czynienia ze wzrostem skali naszej aktywności i pewnym poluzowaniem, ale nie restrykcji, tylko poluzowaniem; zasad, którymi powinniśmy się kierować; odpowiedzialności i naszego podejścia do reżimu sanitarnego. Rozumiemy, że psychicznie ciężko żyje się w tych obostrzeniach i trudno ten reżim utrzymać. Jednak nadmierne luzowanie służy rozwojowi pandemii. – podkreśla rzecznik MZ. 

Znakiem rozpoczynającej się trzeciej fali pandemii ma być rosnąca liczba pacjentów zakażonych  SARS-CoV-2. Z dnia na dzień rośnie również liczba wykonywanych testów. Niepokojące dane spływają również z Czech i Słowacji, gdzie notuje się znacznie więcej przypadków na 100 tys. mieszkańców niż w Polsce. W Czechach cztery i pół raza, na Słowacji – dwa i pół raza więcej. Zdaniem Wojciecha Andrusiewicza, sytuacja w Polsce jest niepewna, nie wiadomo bowiem, jak będzie wyglądała trzecia fala. Jej przebieg zależeć będzie od sumiennego podejścia społeczeństwa do obostrzeń.  Możliwe, że nie unikniemy wprowadzenia kolejnych obostrzeń, bądźmy jednak pozytywnej myśli. Dbajmy o zdrowie swoje i najbliższych z nadzieją, że czas pandemii kiedyś się skończy, a po trzeciej fali powrócimy do normalności.