niedziela, 28 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Asseco Resovia odpadła z gry o złoty medal Plusligi

    Polecamy

    Krzysztof Gałkowski
    Krzysztof Gałkowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów niestety w tym roku nie zagrają o złoty medal Mistrzostw Polski. Pomimo, że do fazy PlayOff przystępowali z pozycji lidera. W trzecim spotkaniu półfinałów ulegli obrońcom tytułu Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 2:3. Tym samym do trzech zwycięstw przegrali bez wygranej w żadnym ze spotkań. Choć w środowym spotkaniu do zwycięstwa i przedłużenia rywalizacji zabrakło niewiele. 

    W pierwszego seta środowego spotkania lepiej weszli gospodarze. Na początku seta prowadzili 8:4. Po błędzie Toreya Defalco trener Medei poprosił o czas. Po przerwie w grze goście zaczęli odrabiać straty. Przy zagrywce Macieja Muzaja rzeszowianie zbliżyli się na dwa punkty 11:9. Siatkarze Resovii mieli problem z wyeliminowaniem ze swojej gry błędów, kolejnych ataków nie kończył DeFalco. Co poskutkowało ponownym odskokiem kędzierzynian 16:10. Trener Medei ponownie poprosił o czas.Czas spowodował, że rzeszowianie zaczęli grać skuteczniej w ataku, ale to co odrobili pod siatką, tracili w polu serwisowym 19:13. Bardzo dobrze w ataku punktował Bartosz Bednorz. Pierwszego seta zakończył zepsutą zagrywką Jakub Bucki. 25:19

    Drugi set od początku był zacięty. Skutecznie w ataku grał Muzaj. Resovia odskoczyła na dwa punkty 9:11 po zablokowaniu Aleksandra Śliwki W drugim secie obudził się DeFalco, po piłce, którą skończył w kontrze było 11:14. Gospodarze mieli problem, żeby zatrzymać rozpędzonych gości. Przy prowadzeniu 14:18 trener Tuomas Sammelvuo poprosił o czas. Rzeszowianie utrzymywali przewagę zbliżając się do wyrównania stanu meczu. Set zakończył się wynikiem 19:25 po tym jak zagrywkę zepsuł David Smith

    Po asie Fabiana Drzyzgi Resovia prowadziła 2:0 na początku trzeciej odsłony. Czerwona kartka dla drugiego trenera Resovii i autowe zagranie Muzaja wyrównało wynik 3:3. Po kolejnej pomyłce rzeszowskiego atakującego, interweniował szkoleniowiec gości 6:4. W dalszej części seta przyjezdni wciąż skuteczne zagrania przeplatali z niewymuszonymi pomyłkami. Po drugiej stronie siatki również zdarzały się błędy 15:14. Rzeszowianie nie potrafili jednak przełamać rywali. O czas poprosił trener Sammelvuo 20:20. Po przerwie zaatakował Paszycki. Końcówka była niezwykle zacięta. Resovia obroniła piłkę setową. Jednak ostatnie słowo w tej partii należało do Aleksandra Śliwki, który wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 28:26

    Początek czwartego seta potoczył się po myśli gości, jednak kędzierzynianie szybko odrobili straty. Gdy Muzaj zaczął krzyczeć po jednej akcji do sędziego, został ukarany czerwoną kartką i o czas poprosił trener Medei 1:3, 4:4. Na boisku nie brakowało emocji. W kolejnych akcjach wynik pozostawał na styku. Po obu stronach siatki pojawiały się błędy, szczególnie w polu zagrywki. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi 12:11. Bardzo dobrze w tym spotkaniu grał Maciej Muzaj, który utrzymywał Resovię cały czas w grze o zwycięstwo. Dzięki temu przyjezdni z Rzeszowa odskoczyli na trzy punkty 12:15. Na boisku za Bednorza, który zaczął narzekać na kolano pojawił się Wojciech Żaliński. W momencie kiedy Łukasz Kaczmarek nie skończył ataku było 15:19. W tym momencie ZAKSA zaczęła odrabiać straty. Po asie serwisowym Kaczmarka zbliżyli się na jeden punkt 20:21. Włoski trener z Rzeszowa poprosił o czas. Po tym jak z drugiej linii skutecznie zaatakował DeFalco rzeszowianie mieli piłki setowe, których nie udało się wykorzystać. Najpierw skutecznie na siatce przepchnął się Śliwka, a potem blokiem zatrzymany został Muzaj na tablicy pojawił się wynik 24:24. Kolejny set rozstrzygała gra na przewagi. Zaciętą walkę na przewagi zakończył Muzaj 26:28.

    Goście otworzyli decydującą partię meczu od prowadzenia 0:2 po asie serwisowym Fabiana Drzyzgi i skutecznym bloku Jakuba Kochanowskiego. Na początku piątego seta gospodarze punktowali tylko dzięki zepsutym serwisom przeciwnika. Gdy piłke na kontraktaku skończył Muzaj i prowadzenie Resovii wynosiło trzy punkty 2:5. W tym momencie trener Sammelvuo poprosił o czas. Po przerwie Paszycki złapał serię na zagrywce i zrobił się remis 6:6. Do stanu 10:10 gra toczyła się punkt za punkt. As serwisowy w wykonaniu Bartosza Bednorza sprawił, że to obecni Mistrzowie Polski odskoczyli na dwa oczka przed decydującymi piłkami w tym secie 13:11. Wybić z rytmu przyjmującego na zagrywce próbował wybić trener Medei. To nic nie dało, bo kolejnego asa dołożył Bednorz. Skutecznym atakiem seta przedłużył Muzaj, ale ten sam zawodnik zakończył mecz nieskuteczną zagrywką. 

    Asseco Resovia Rzeszów przegrała w półfinale Mistrzostw Polski, a to oznacza, że o brązowy medal zagra z Wartą Zawiercie. Pierwsze spotkanie już w najbliższy wtorek 2 maja o godzinie 20:30 na Podpromiu. 

    Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów 3:2
    (25:19, 19:25, 25:23, 26:28, 15:12)

    ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Bednorz, Śliwka, Smith, Paszycki, Shoji (L) oraz Stępień, Kluth, Żaliński
    Resovia: Muzaj, Kozamernik, Mauricio, Kochanowski, Drzyzga, DeFalco, Zatorski (L) oraz Krulicki, Kędzierski, Bucki, Potera, Mordyl

    MVP: Bartosz Bednorz; Stan rywalizacji: 3-0 dla ZAKSY

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com