Śmiertelny cios nożyczkami zadał jeden z więźniów Rzeszowskiego Zakładu Karnego. Kobieta z ranami w okolicy szyi trafiła do szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować jej życia.
Podczas rutynowej konsultacji psychologicznej 39-letnia kobieta, jak zwykle była przygotowana na spotkanie z tymczasowo osadzonym więźniem 37-letnim Arturem K. jednak nic nie wskazywało na to, że to spotkanie zakończy się tak tragicznie.
Mężczyzna, będąc sam z psycholog w gabinecie, zadał kobiecie, jak się okazało, śmiertelne ciosy nożyczkami, w okolice szyi. Życia kobiety nie udało się uratować, zmarła w szpitalu, zostawiając męża i dwoje małych dzieci.
Dzisiaj około godziny 14.00 na terenie zakładu karnego w Rzeszowie doszło do wielkiej tragedii. Funkcjonariuszka służby więziennej Pani porucznik oficer służby więziennej została zaatakowana przez osadzonego i niestety zginęła w czasie pełnienia służby.
-Powiedział, na konferencji dotyczącej morderstwa psycholog, Arkadiusz Jarosz zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie.
Chciałem złożyć wyrazy głębokiego współczucia bliskim Pani porucznik (…) także wyrazy głębokiego współczucia funkcjonariuszom którzy na co dzień z Panią porucznik pełnili służbę tu na miejscu w Zakładzie Karnym w Rzeszowie
-Dodał Arkadiusz Jarosz.
Rodzina zmarłej została poinformowana i otoczona szczególną opieką także wsparciem psychologicznym. Taki, przypadek gdzie na służbie ginie funkcjonariusz służby więziennej miał miejsce ponad 30 lat temu w Polsce. W związku z tą tragedią Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał specjalną komisję, która tę sprawę będzie szczegółowo badać i wyjaśniać.
Osadzony, jako tymczasowo aresztowany nie był zakwalifikowany do kategorii niebezpiecznych miał inną kategorię więzienną
-Powiedział na konferencji Arkadiusz Jarosz, wspominając, że został zabezpieczony monitoring ze zdarzenia, przesłuchani zostali wszyscy, którzy mogą mieć informacje na temat okoliczności morderstwa.
Sprawa jest w toku.