wtorek, 7 maja, 2024
spot_img
+

    Wiązownica traci punkty, ale wciąż jest liderem. Przegląd 15. kolejki IV ligi podkarpackiej

    Polecamy

    Jakub Wojnarowski
    Jakub Wojnarowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    Niezwykle skuteczna Głogovia, waleczny Igloopol i pechowy Przeworsk. Dziesięć meczów, siedmiu zwycięzców, siedmiu przegranych, trzy nierozstrzygnięte spotkania. Zapraszamy na przegląd 15. kolejki IV ligi podkarpackiej.

    SPEC STAL ŁAŃCUT 2:0 KS LEGION PILZNO

    Łańcut pewnie pokonuje przyjezdnych z Pilzna, strzelając dwie bramki i nie tracąc przy tym żadnej. Dzięki temu, gospodarze po tym meczu mogli odnotować już piąty mecz z rzędu bez porażki. Zarówno pierwszą, jak i drugą bramkę zdobył będący w świetnej formie Konrad Buć, który strzela już w trzecim spotkaniu z kolei. Drugi najlepszy strzelec Stali trafiał w 5 oraz 55 minucie spotkania. Legion Pilzno w sześciu ostatnich meczach przegrywał aż czterokrotnie, więc śmiało można powiedzieć, że pechowa seria trwa nadal.

    IZOLATOR BOGUCHWAŁA 4:1 MKS ARŁAMÓW USTRZYKI DOLNE

    Boguchwała po ostatniej porażce z Pilznem rehabilituje się na własnym boisku i z kwitkiem odsyła Arłamów do domu. Z pewnością Izolator miał na kim skupiać swoją uwagę, gdyż to właśnie w zespole gości gra najlepszy strzelec 4 ligi podkarpackiej, czyli Radosław Macnar. Ten jednak od 11 kolejki nie może się przełamać i trafić do siatki. Nie udało mu się to także w Boguchwale, a jego drużyna dostaje bolesną lekcję gry w piłkę od miejscowego Izolatora. Warto wspomnieć, że do bramki Arłamowa dwukrotnie dał radę trafić Filip Leśniak. Ostatnie mecze gospodarzy? 4 zwycięstwa w 6 meczach. Boguchwała wraca na zwycięską ścieżkę z przytupem!

    BŁĘKITNI ROPCZYCE 0:0 WISŁOK WIŚNIOWA

    Niestety bramek nie mogliśmy zobaczyć w Ropczycach. Nieskuteczność obu drużyn, a także niezła gra obronna, przyczyniły się do bezbramkowego remisu. Wiśniowa po trzech zwycięstwach z rzędu zostaje nieco przyhamowana przez zespół Błękitnych, ale co by nie było, seria meczy bez porażki trwa. Jest to już piąte spotkanie z rzędu, w którym zdobywają przynajmniej punkt. Co do Ropczyc, przez małą liczbę zaskoczeń, a co za tym idzie przez porażki ekip z dolnej części tabeli, po tej kolejce zachowują swoje 16 miejsce.

    KS WIĄZOWNICA 2:2 IGLOOPOL DĘBICA

    W teorii jest to kolejny mecz bez wygranej Dębicy. W praktyce jednak, można śmiało mówić o zwycięskim remisie! Wiązownica to lider ligi nie mający ani jednej porażki. Piąty remis Wiązownicy staje się faktem. Jeden punkt wyszarpała drużyna Igloopolu, gdy przy kiepskim wyniku 2:0 doprowadzili do wyrównania strzelając w 78 oraz w 90 minucie. Obie bramki strzelił Adrian Brzostowski. Gola dla gospodarzy strzelił drugi najlepszy strzelec ligi, czyli Patryk Zieliński. Było to już jego 13 trafienie i brakuje mu zaledwie dwóch bramek do lidera tej klasyfikacji grającego w Arłamowie, o którym wspomnieliśmy wcześniej.

    MKS KAŃCZUGA 1:4 STAL ll MIELEC

    Druga drużyna Mielca kończy mecz identycznym wynikiem, jak w poprzedniej kolejce. Jeszcze do 36 minuty był remis 1:1, a potem było już tylko gorzej dla gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:2, a w drugiej dzieło zniszczenia dokończył Adrian Szczutowski, który strzelił następne dwie bramki. Co ciekawe, były to jego pierwsze trafienia w tym sezonie. Co po tym spotkaniu wiemy o Kańczudze? Był to jej ósmy mecz bez zwycięstwa, trzeci przegrany pod rząd. Druga najgorsza obrona ligi z 45 straconymi bramkami. 19 miejsce w lidze. Zaledwie 9 punktów w 15 meczach. Kolorowo nie jest. Stal z kolei awansuje na czwarte miejsce w tabeli i traci jeden punkt do podium.

    KARPATY KROSNO 0:1 SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA

    To, jak ogromny ścisk panuje w czubie tabeli, doskonale pokazuje sytuacja Karpat. W jedną kolejkę spadli aż o trzy miejsca. Z pozycji vice-lidera z hukiem skończyli na piątym miejscu. Nie ma co się dziwić, kiedyś to musiało nastąpić. Krosno do drużyn z dobrą formą zdecydowanie nie należy. Trzeci mecz bez zwycięstwa, a w tym remis z ostatnią drużyną ligi. Do grupy pozytywnych rzeczy dla gospodarzy z pewnością można zaliczyć fakt, iż posiadają oni najlepszą obronę w lidze. Sześć bramek straconych w piętnaście spotkań. Kosmos! Nie wystarczyło to jednak, aby zatrzymać Kolbuszową. Zwycięską bramkę w 56 minucie zdobył Piotr Szkolnik. Jeden Vice-lider pokonany, a na Sokół czeka już kolejny, ponieważ układ sił się zmienił, a drugie miejsce przypada teraz drużynie…

    GŁOGOVIA GŁOGÓW MŁP. 5:1 CZARNI TRZEŚŃ

    Głogovia! Zajmują oni teraz drugie miejsce, mając tyle samo punktów, co Sokół Kamień, ale mając od nich lepszy stosunek bramek. Ostatnia drużyna ligi kontra zespół z góry tabeli, mający za sobą dwie wygrane z rzędu. To się musiało tak skończyć. Najwyższa wygrana tej kolejki. 5 bramek. Jedna stracona. Tak to się robi. Lider z Wiązownicy już może na plecach czuć oddech Głogovii, bo różnica punktów pomiędzy tymi drużynami to zaledwie trzy oczka. Czarni Trześń zaczęli sezon od dwunastu porażek, ale ostatnie dwa mecze, tuż przed feralnym spotkaniem z Głogovią, to były dwa remisy. Głogovia brutalnie sprowadziła ich na ziemię, ale mimo wszystko trzeba przyznać, że w ostatnim czasie u Czarnych coś ruszyło. Wciąż jednak pozostają jedyną drużyną, która nie miała okazji w tym sezonie wygrać meczu.

    KS JKS JAROSŁAW 1:0 EKOBALL SANOK

    Jedyna bramka w tym meczu padła już w piątej minucie, a jej autorem był Kamil Bala, trzeci najlepszy strzelec drużyny JKS’u. Było to jego czwarte trafienie w tym sezonie i bez dwóch zdań najważniejsze. Gospodarze mogą mówić o przełamaniu, gdyż w dwóch ostatnich spotkaniach nie potrafili wygrać ani razu. Sanok to drużyna, która naprawdę nieźle się broni, tracąc średnio jedną bramkę na mecz. W ataku jednak nie wygląda to tak dobrze i na pewno był to jeden z czynników, dlaczego przegrali to spotkanie. Posiadają najgorszy atak w lidze, który do tej pory strzelił zaledwie 11 bramek. Było to już piąte spotkanie bez zwycięstwa i jeśli chcą utrzymać się w lidze, to musi to nieco lepiej wyglądać. Zwłaszcza w ofensywie.

    PIAST TUCZEMPY 0:0 POLONIA PRZEMYŚL

    Piast po dwóch porażkach z rzędu zdobywa w końcu punkt, dzięki remisowi z Polonią. Mecz bez większej historii. Drugie bezbramkowe spotkanie w tej kolejce. Przemyśl ma czwartą najgorszą obronę w lidze, więc czyste konto to na pewno kierunek w dobrą stronę. Na ich nieszczęście, Tuczempy również dobrze się bronili. Zespół gości potrzebuje wygranej jak tlenu, ponieważ w ostatnich siedmiu meczach zdołali wygrać zaledwie raz, w meczu z Karpatami Krosno.

    SOKÓŁ KAMIEŃ 1:0 ORZEŁ PRZEWORSK

    Kamień to drużyna zamykająca podium ligi, która w tej kolejce wygrywa u siebie skromnym 1:0. Może i dużo bramek nie było, ale zadanie zostało wykonane. Trzy punkty dopisane i mają ich już tyle samo, co druga w tabeli Głogovia, po stronie której stoi bilans bramkowy. W 77 minucie spotkania jedyną bramkę strzelił Michał Mistrzyk i tym samym, zapisał się na liście strzelców po raz piaty w tym sezonie. Kolejna porażka Przeworska. W ciągu ostatnich sześciu meczy wygrali tylko raz. Dobrą wiadomością dla Orła może być fakt, że w dolnej części tabeli również panuje ścisk. Przeworsk ma 18 miejsce, a dla przykładu, do dwunastego w tabeli Arłamowa tracą zaledwie trzy punkty.

    Tabela Ligi:

    źródło: Łączy nas piłka

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com