Drugi mecz w sezonie 2023/2024 w wykonaniu Stali Rzeszów i druga porażka. Tym razem drużyną, której wyższość musieli uznać podopieczni Marka Zuba był GKS Tychy. Stal przegrała 1:2. Kolejne spotkanie już 5 sierpnia w Krakowie z miejscową Wisłą. Mecz będzie połączony z pożegnaniem Jakuba Błaszczykowskiego.
W 40 sekundzie niedzielnego spotkania goście otworzyli wynik spotkania. Niestety piłka odbiła się od kolumbijskiego obrońcy Stali. Po uderzenie Przemysława Mystkowskiego piłka odbiła się od Césara Peñy. W najgorszy możliwy sposób rozpoczął się ten mecz dla gospodarzy.
W 17. minucie piłka trafiła do Kacpra Skibickiego, który zdecydował się na uderzenie z prawego narożnika pola karnego. Piłka przeleciała minimalnie obok słupka bramki strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.
W 22 minucie Stal miała doskonałą sytuację na wyrównanie. Bartłomiej Poczobut dośrodkował z prawej strony z rzutu wolnego wprost na głowę Andrei Prokicia. Piłka ugrzęzła w gąszczu nóg piłkarzy obu drużyn. Dobrze interweniował nogami Maciej Kikolski. Przy próbie dobitki piłka przeleciała nad poprzeczką po uderzeniu Krzysztofa Danielewicza.
W 29. minucie w efektowny sposób próbował uderzyć głową po dośrodkowaniu Prokić, ale uderzeniem tym nie zaskoczył bramkarza GKS-u.
W 42 minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Bartosz Śpiączka, piłka po jego uderzeniu przeszła obok słupka bramki Wrąbla.
W 43. minucie w pole karne GKS-u Tychy wpadł Manuel Ponce García zdecydował się na uderzenie bezpośrednie, ale bramkarz nie dal się zaskoczyć. Piłkę próbował dobijać Wadym Jaworśkyj
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy ponownie piłkarze GKS-u Tychy mieli okazję na podwyższenie wyniku. Mateusz Radecki, ale piłka po jego uderzeniu nie poleciała w światło bramki.
W 60 minucie Kamil Kościelny znalazł się w polu karnym, uderzył z najbliższej odległości, ale nie pokonał Kikolskiego.
Trwały dobre minuty Stali Rzeszów Patryk Warczak uderzył z prawej strony pola karnego. Bramkarz dobrze interweniował odbijając piłkę nad siebie.
W 75. minucie Daniel Rumin był bliski podwyższenia prowadzenia. Po wycofaniu piłki przed linię pola karnego napastnik przyjezdnych, który pojawił się w drugiej połowie zdecydował się na uderzenie. Piłka po tym strzale odbiła się od poprzeczki.
W 80. minucie blisko wyrównania byli gospodarze. Z najbliższej odległości próbowali pokonać bramkarza, który miał bardzo dużo szczęścia broniąc nogami, a odbitą piłkę wybili obrońcy oddalając zagrożenie od własnej bramki.
W 89. minucie podopieczni Dariusza Banasika zamknęli niedzielne spotkanie. Piłkę stracił Krystian Wrona co uruchomiło kontratak. Z piłką pobiegł Marcin Szpakowski, który z prawej strony wycofał do Wiktora Niewiarowskiego, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza, podwyższając prowadzenie tuż przed końcem spotkania.
W doliczonym czasie gry Stalowcy wreszcie trafili do siatki rywala. Z prawej strony Poczobut dośrodkował z rzutu rożnego. Piłka znalazła drogę wprost na głowę Kamila Kościelnego, który uderzył na dalszy słupek bramki zmniejszając straty. Jak się później okazało była to jedyna zdobycz podopiecznych Marka Zuba w tym spotkaniu.
STAL RZESZÓW – GKS TYCHY 1:2 (0:1)
0:1 César Peña 1. (s)
0:2 Wiktor Niewiarowski 89.
1:2 Kamil Kościelny 90.
Stal: Wrąbel – César Peña (65. Patryk Warczak), Kościelny, Góra, Oleksy (86. Krystian Wachowiak) – Łyczko (70. Wiktor Kłos), Poczobut, Danielewicz (86. Krystian Wrona), Ponce García, Prokić – Jaworśkyj (65. Kacper Sadłocha).
Tychy: Kikolski – Skibicki (71. Dominik Połap), Budnicki, Nedić, Tecław, Błachewicz – Mystkowski (66. Marcin Szpakowski), Radecki, Żytek, Mikita (66. Wiktor Niewiarowski) – Śpiączka (72. Daniel Rumin).
żółte kartki: Prokić – Niewiarowski, Mikita.
sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń); widzów: 3214.