W nocy z 31 maja na 1 czerwca 1943 roku żołnierze Armii Krajowej przeprowadzili akcję, w której zaatakowali podstację transformatorów w Staroniwie koło Rzeszowa (obecnie część Rzeszowa).
Do wykonania zadania użyto trzech karabinów oraz pocisków przeciwpancernych. Celem akcji było spowodowanie kilkugodzinnej przerwy w pracy fabryki silników lotniczych, Flugmotorenwerke Reichshof GmbH, znajdującej się w Rzeszowie.
W dziejach każdego narodu są momenty naznaczone tragedią. W historii Polski takich momentów jest wiele. Jednym z nich są wydarzenia sprzed 80 lat dotyczące mieszkańców tej podrzeszowskiej wówczas miejscowości. Musimy pamiętać, że w tych wydarzeniach zawarta jest ludzka historia, dramat rodzin, którzy utracili swoich bliskich, dramat ludzi, którzy stracili swoje życie. Te wydarzenia odzwierciedlają ogrom tragedii, które wywołuje wojna, ogrom niesprawiedliwości i cierpienia, które dotyka przede wszystkim ludność cywilną.
Ewa Leniart, wojewoda Podkarpacki
Ta specjalnie zaplanowana operacja była częścią tzw. akcji „zastrzeżonych”, które były dokładnie opracowywane w ramach „okresowego kontyngentu zadań dywersyjnych”.
Niestety, akcja ta wywołała brutalną reakcję ze strony Niemców, którzy dokonali krwawej zemsty i represji wobec ludności cywilnej. 44 mieszkańców Staroniwy zostało rozstrzelanych przez niemieckich żołnierzy.