sobota, 4 maja, 2024
spot_img
+

    Zwycięstwo Asseco Resovii w pięciosetowym meczu z Bogdanką Luk Lublin

    Polecamy

    Krzysztof Gałkowski
    Krzysztof Gałkowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Asseco Resovia Rzeszów wygrała 3:2 z Bogdanką LUK Lublin w ramach 14. kolejki PlusLigi, Pomimo tego, że lublinianie mieli aż sześć szans na zakończenie spotkania na swoją korzyść, nie zdołali skorzystać z tych szans.

    Spotkanie zaczęło się od skutecznego ataku Damiana Schulza, który odegrał kluczową rolę jako jeden z liderów lubelskiego zespołu. Rzeszowianie natomiast popełnili błędy, nie będąc w stanie przez długi czas nawiązać skutecznego kontaktu punktowego z przeciwnikiem. Dopiero w końcowej fazie meczu udało im się osiągnąć remis 21:21. Co więcej, drużyna Giampaolo Medeiego była bliska objęcia prowadzenia, jednak zabrakło im zimnej krwi w decydującym momencie. Ponownie kluczową rolę odegrał Schulz, skutecznie atakując, a następnie imponując asami serwisowymi.

    Atakujący zespołu Bogdanka utrzymywał intensywne tempo również w drugim secie, otwierając go asem serwisowym. Mimo to, wynik w początkowej fazie oscylował wokół remisu, przy prowadzeniu gości 4:3 po skutecznych atakach Tobiasa Branda. Dzięki akcjom Boyera i DeFalco Resovia miała przewagę 7:5, lecz Alexandre Ferreira wyrównał wynik na 8:8 efektownym atakiem. Portugalczyk, aktywny w zdobywaniu punktów, doprowadził Bogdankę LUK Lublin do jednopunktowego prowadzenia 11:10. Błąd w ataku Yacine Louatiego skłoniło trenera rzeszowian do sięgnięcia po czas 10:12. Choć Resovia zdołała wyrównać na 15:15, nie do przejścia blok Marcina Kani spowodował prowadzenie 18:15 dla LUK-u. Gospodarze szybko zbliżyli się na jeden punkt, a skuteczny atak Klemena Cebulja doprowadził do remisu 20:20. Boyer skutecznie popracował serwisem, dając Resovii punkt zapasu, lecz trwała siatkarska przepychanka. Mateusz Malinowski odpowiedział zagrywką, zdobywając trzy asy serwisowe 24:21. Ostatecznie, atakiem Tobiasa Branda ustalił wynik na 2:0 w setach.

    W trzecim secie zgromadzeni w hali kibice oglądali dobrą grę gości. Gospodarze cały czas musieli gonić. Problem polegał jednak na tym, że zawodnicy z Lublina nie potrafili wykorzystać swoich szans. Doskonałym przykładem tego były momenty przy stanie 22:24. Zespół Massimo Bottiego miał dwie piłki meczowe, ale najpierw w ataku zabłysnął Jakub Kochanowski, a następnie Torey DeFalco serwując. Szybko wynik zmienił się na 26:24, utrzymując Resovię nadal w grze.

    Na początku czwartego seta gospodarze zdołali odskoczyć, uzyskując dwupunktową przewagę. Przy stanie 4:4 Marcin Komenda wyrównał asem serwisowym, mobilizując tym samym swój zespół. Akcje, zakończone skutecznymi zagraniem Schulza i Ferreiry, sprawiły, że LUK Lublin objął prowadzenie 7:5. Walka jednak trwała dalej, a Boyer i DeFalco doprowadzili do remisu. Gospodarze uzyskali dwupunktową przewagę po błędzie rywali. Choć Bogdanka na chwilę wyrównała, asem serwisowym Cebulja Resovia ponownie objęła dwupunktowe prowadzenie. Blok dał drużynie Asseco Resovii wynik 17:14. Lublinianie ponownie wyrównali na 20:20, a następnie gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie, gra na przewagi zdecydowała o losach seta. Przyjezdni popełniali błędy w zagrywkach, co skutkowało utratą seta po ataku Kochanowskiego. O losach spotkania zadecydował tie-break.

    Tie-break to już mecz do jednej bramki, mówiąc piłkarskim językiem. Rzeszowianie wyraźnie zdominowali podłamany zespół Bottiego, korzystając z udanych okazji do gry na siatce. Klemen Cebulj prezentował się świetnie, kończąc większość piłek, głównie dzięki niemu rzeszowianie odrobili straty z poprzednich setów. To właśnie on był autorem ostatniego i decydującego punktu, który rozstrzygnął starcie w stolicy Podkarpacia kilka minut przed północą.

    Asseco Resovia Rzeszów – Bogdanka LUK Lublin 3:2 (24:26, 22:25, 26:24, 30:28, 15:9)

    Resovia: Kłos, Kochanowski, Boyer, Drzyzga, Louati, DeFalco, Zatorski (L); Bucki, Staszewski, Kozub, Mordyl, Cebulj
    LUK: Nowakowski, Komenda, Kania, Ferreira, Brand, Schulz, Hoss (L); Krysiak, Malinowski, Wachnik

    MVP: Jakub Kochanowski

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com