Antoś Płócieniczak ma zaledwie prawie 5 latek i pochodzi z małej miejscowości Wietrzno w pobliżu Krosna, na Podkarpaciu. Od dnia narodzin, lekarze wykryli u niego bardzo ciężką i poważną – wrodzoną chorobę hirschprunga. Aby chłopiec wyzdrowiał potrzebne jest kosztowne leczenie w USA w szpitalu Lurie w Chicago. Rodziny nie stać na pokrycie kosztów pobytu chłopczyka oraz samej operacji, a jest to w sumie około 600 tys. zł. Dodatkowo, w wyniku zażywania wielu antybiotyków mały Antoś stracił słuch w stopniu znacznym. Obecnie uczy się mówić i nosi aparat słuchowy. Na chwilę obecną, chłopczyk jest po pierwszych konsultacjach z lekarzami w Chicago. Czeka on na ustalenie terminu przeprowadzenia specjalistycznych badań. Rodzina na ten moment jest wdzięczna wszystkim, którzy pomogli do tej pory. Dzięki uzbieranym pieniądzom, Antoś trafił po opiekę amerykańskich specjalistów!
Chłopczyk poprzez uzbierane pieniądze przejdzie jednoetapową operację: rekonstrukcję odbytu i likwidację stomii. Jak podaje rodzina – dzięki uzbieranym pieniądzom ich dziecko wyzdrowieje, a zabieg jest zaplanowany już niedługo. Do tego wszystkiego brakuje tylko pieniędzy. Przyłącz się do zbiórki i podaruj Antosiowi tym samym zdrowie! Wejdź na stronę internetową i wspomóż finansowo całą zbiórkę, klikając w link poniżej:
Poznaj dokładną historię dziecka, małego Antosia
Antoś przyszedł na świat jako skrajny wcześniak obciążony bardzo ciężką chorobą. W pierwszym tygodniu życia u Antosia zdiagnozowano wrodzoną chorobę Hirschsprunga. Prawie natychmiast przeprowadzono operację wyłonienia stomii na jelicie cienkim. Mimo, że Antoś był wtedy naprawdę malutki – lekarze przeprowadzili tak bardzo poważny zabieg. Około 6 miesięcy później konieczny był kolejny. Tym razem celem było połączenie jelit. W konsekwencji Antoś stracił aż ponad 50% jelita grubego! Tydzień później, w wyniku rozszczelnienia jelita, dostał sepsy i znowu musiał walczyć o życie. Dalej, Antosia czekała kolejna wizyta w szpitalu. Przeprowadzono operację wyłonienia stomii, z którą żyje do dziś.
Mimo tak młodego wieku, chłopczyk przeszedł już tak wiele. Ale rodzina wierzy, że ich dziecko, najukochańszy synek wyjdzie jeszcze z tego. Potrzebne jest zebranie ogromnej kwoty pieniędzy. Rodziny Antosia nie stać na zapłacenie tak wielkiej kwoty na operację w USA, dlatego zwraca się ona do wszystkich ludzi, którym los chłopca nie jest obojętny.
Co słychać obecnie u Antosia?
Rodzina chorego chłopca, na portalu wwww.siepomaga.pl podała pod koniec października bieżącego roku co słychać u ich kochanego dziecka. W ostatnim czasie dużo się działo. Antoś chorował, złapał infekcje. Ostatecznie wylądował w szpitalu z ostrym zapaleniem ucha. Okazało się, że konieczna jest interwencja lekarzy i nakłucie błony bębenkowej. Lekarze stwierdzili niedawno temu u Antosia obustronny niedosłuch czuciowo-nerwowy. Założono mu dwa aparaty słuchowe i często korzysta z poradni logopedycznej. Niestety niedosłuch spowodował u niego problemy z mówieniem. Dodatkowo dziecko pozostaje pod kontrolą poradni chirurgicznej, żywieniowej, gastroenterologicznej.
Na całe szczęście chłopczyk otrzymał od lekarzy szansę na wyleczenie i pozbycie się stomii. Jest to chirurgiczne utworzenie połączenia między jelitem grubym, jelitem cienkim lub moczowodem, a skórą. Antoś ma szansę żyć normalnie. Niestety wciąż brakuje środków na to, by kosztowna operacja odbyła się w Chicago. Wciąż brakuje pół miliona zł! Rodzina, mimo takich olbrzymich kosztów ma nadzieję, że uda się uzbierać potrzebne pieniądze i uda się w końcu, że mały Antoś pomyślnie przejdzie operację usunięcia stomii!
