Trzeci mecz bez porażki piłkarzy Resovii stał się faktem. Po remisie z Podbeskidziem i zwycięstwie z Zagłębiem Sosnowiec, kolejną drużyną, która straciła punkty z ekipą Mirosława Hajdo, jest Lechia Gdańsk. Do Rzeszowa wrócił Szymon Grabowski, który z „Pasiakami” w 3 lata zrobił 2 awanse (z 3. do 1. ligi). Wdzięczność rzeszowskich kibiców do jego osoby wciąż jest niezapomniana, a owacje i przedmeczowe okrzyki całego stadionu „Szymon Grabowski! Szymon Grabowski! Szymon Grabowski!” budziły wielki podziw.
W spotkanie konkretniej weszli goście, którzy już w pierwszym kwadransie gry mieli dwie dobre sytuacje na objęcie prowadzenia. Najpierw za sprawą Dominika Piły, a kilka minut później, gwiazdy ligi Luisa Fernándeza.
W 22. minucie rzeszowianie zaskoczyli krótkim rozegraniem rzutu rożnego, jednak gdańszczanie zdołali wybić piłkę na kolejny corner, który rozegrany w podobny sposób, za sprawą mocnego uderzenia zza pola karnego Radka Kanacha, dał prowadzenie gospodarzom.
Niespełna 3 minuty później błąd bramkarza Lechii wykorzystał Maciej Górski, który podwyższył prowadzenie, kierując piłkę do pustej bramki. Dla napastnika Resovii był to 3. gol w ostatnich 3 meczach. Dla porównania w całym poprzednim sezonie uzbierał jedynie 4 trafienia.
W drugiej połowie goście byli dłużej przy piłce, ale to gospodarze stwarzali sobie groźniejsze sytuacje. Bliski szczęścia i dubletu był Radek Kanach, jednak piłka, po jego mocnym uderzeniu trafiła w głowę Maćka Górskiego. Dobrą sytuację miał również Radek Bąk, jednak więcej bramek kibice przy Hetmańskiej już nie widzieli.
Dobry mecz zaliczył bramkarz „Pasiaków” Michał Gliwa, który wybronił kilka strzałów, w tym jedną stuprocentową sytuację.
Resovia dzięki temu zwycięstwu awansowała na 10. miejsce w Fortuna 1 Lidze, mając 6 punktów przewagi nad strefą spadkową, tracąc tyle samo do liderującej Miedzi Legnica.
RESOVIA RZESZÓW 2:0 LECHIA GDAŃSK
1:0 Radosław Kanach (23′)
2:0 Maciej Górski (26′)