piątek, 3 maja, 2024
spot_img
+

    Mężczyzna szedł piechotą z Łodzi na Podkarpacie drogą ekspresową

    Polecamy

    Krzysztof Gałkowski
    Krzysztof Gałkowski
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Do niecodziennej sytuacji doszło w Pabianicach w województwie łódzkim. 47-letni mieszkaniec Podkarpacia w nocy szedł drogą ekspresową. W trakcie swojego marszu został zatrzymany przez policję. Jak się okazało nie miał przy sobie pieniędzy, ani telefonu. Wracał do domu tuż po wyjściu ze szpitala.

    Jak podaje serwis informacyjny tvn24.pl Policjanci interweniowali na drodze ekspresowej już po zmroku. O tym, że ktoś idzie poboczem drogi szybkiego ruchu, mundurowych poinformował jeden z kierowców. Rzeczniczka pabianickiej komendy przyznaje, że samo odnalezienie pieszego, idącego w ciemnych ubraniach poboczem drogi ekspresowej, nie było łatwe.

    Jak przekazali dziennikarze tvn24.pl funkcjonariuszom udało się ustalić, że mężczyzna wracając z Niemiec został napadnięty i okradziony w Łodzi. Po tym zdarzeniu trafił do szpitala, gdzie spędził kilka dni. Na potwierdzenie swoich słów przedstawił funkcjonariuszom wypis ze szpitala. Po wyjściu ze szpitala, nie miał pieniędzy na bilet, ani telefonu. Dlatego zdecydował się, że pójdzie do domu piechotą.

    Jak podaje dziennikarka TVN 24 mężczyzna został zawieziony na posterunek policji. Gdzie udało się skontaktować z córką, która przelała ojcu pieniądze. Następnie zawieziono go na dworzec kolejowy skąd mógł bezpiecznie wrócić do domu.

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com