Obywatel Bangladeszu zlekceważył konsekwencje związane z prowadzeniem pojazdu bez ważnego ubezpieczenia i prawa jazdy. Mężczyzna ponownie zasiadł za kierownicą, co skutkowało jego zatrzymaniem z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości. Teraz grozi mu kara, w tym możliwa wysoka grzywna, za popełnione wykroczenia.
W minioną sobotę 23 grudnia funkcjonariusze ruchu drogowego otrzymali zgłoszenie dotyczącego zdarzenia na ulicy Słonecznej w Nisku. Po dotarciu na miejsce, policjanci zauważyli uszkodzony samochód marki Renault, którego kierowca poinformował ich, że podróżował obok miejsca, gdzie prowadzone były prace drogowe. Podczas manewru cofania zorientował się, że boczne lusterko jego pojazdu uległo uszkodzeniu. Funkcjonariusze udokumentowali szczegóły zdarzenia i poinformowali 28-latka o dalszych krokach w sprawie.
W trakcie sprawdzania danych w systemach policyjnych okazało się, że 28-letni obywatel Bangladeszu nie posiada odpowiednich uprawnień do prowadzenia pojazdów w Polsce. Dodatkowo pojazd, którym kierował, nie miał aktualnego ubezpieczenia. Mężczyzna został wezwany do stawienia się w niżańskiej komendzie Policji.
Kilka dni później, policjanci monitorowali prędkość pojazdów na ulicy Rzeszowskiej w Nisku. Podczas kontroli zatrzymali samochód Renault, którego kierowca przekraczał dozwoloną prędkość o 29 km/h w obszarze, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Okazało się, że był to ten sam obywatel Bangladeszu, który wcześniej brał udział w zdarzeniu drogowym. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że spieszył się na przesłuchanie.
Policjanci zabronili 28-latkowi kontynuowania jazdy, ponieważ nadal nie posiadał odpowiednich uprawnień. Oprócz konsekwencji za wcześniejsze wykroczenia, mężczyznę czeka teraz dodatkowa kara za przekroczenie dozwolonej prędkości oraz ponowne prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień. Grozi mu m.in. wysoka grzywna.
