piątek, 3 maja, 2024
spot_img
+

    Potrzeba zebrać już tak niewiele, by maleńka Matylda mogła przejść operację serduszka w klinice w Bostonie, w USA. Pomóżmy jej!

    Polecamy

    Justyna Kozłowska
    Justyna Kozłowskahttps://kurierrzeszowski.pl/
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Maleńka Matylda Momot pochodzi z województwa podkarpackiego, a dokładniej z Jarosławia. Dziewczynka jest tuż przed swoimi drugimi urodzinami, ma 23 miesiące. Niestety już w tak młodym wieku wykryto u dziecka wadę serduszka. Fachowo, zdiagnozowano u niej ciężkie nadzastawkowe zwężenie zastawki mitralnej, VSD, nieprawidłowy spływ żył płucnych, ujście lewej górnej żyły płucnej do zatoki wieńcowej.

    Na szczęście chorobę da się wyleczyć. Jest na świecie taka klinika w Bostonie, w Stanach Zjednoczonych, w której Matylda przeszłaby operacje. Niestety leczenie to wiąże się z ogromnymi kosztami, których rodzina nie da rady pokryć, a operację trzeba przeprowadzić natychmiast. Dlatego też rodzina założyła 28 listopada 2022 roku zbiórkę, na portalu https://www.siepomaga.pl/matylda-momot, by tam każdy mógł wesprzeć finansowo drogą operację, którą mała Matylda musi przebyć. A jest to olbrzymia kwota wynosząca ponad milion zł!

    Na szczęście również dzięki odpowiedniemu nagłośnieniu zbiórki, udało się do tej pory zebrać większą część kwoty. Zostało już tak naprawdę niewiele, by zbiórka zakończyła się pomyślnie, bo brakuje jeszcze ponad 146 tys. zł. Kiedy uzbiera się cała kwota, mała dziewczynka wyjedzie do USA, by tam przejść poważną operację. Nadzieja jest ogromna, a rodzina wierzy, że zbiórka szybko się zakończy, a ich córeczka pomyślnie przejdzie operację, tym samym będzie żyła.

    Jaka jest historia małej Matyldy?

    Już podczas ciąży, wykryto u dziewczynki, która miała przyjść na świat wadę serca, podczas badań prenatalnych. Rodzina szykowała się na to, że zaraz po narodzinach ich maleńka córeczka przejdzie operację, dzięki której będzie żyła. Rodzina jednak nie spodziewała się, że będzie się to wiązało z tak ogromnymi kosztami. Jednak jak się okazuje wszystko jest możliwe. Lekarze wykryli na początku VSD, pierwszą wadę serduszka nienarodzonej jeszcze Matyldki. Kiedy dziewczynka pojawiła się na świecie, lekarze zdiagnozowali więcej chorób w obrębie malutkiego serduszka dziecka. Wykryto wtedy także zwężenie zastawki mitralnej i jak się okazało jest to poważniejsza wada, której polscy lekarze nie podjęliby się jej wyleczenia.

    Rodzina poszukiwała lekarzy, specjalistów, doktorów, profesorów, którzy zajęliby się ich maleństwem i skutecznie je wyleczyli. Rodzice razem z Matyldą jeździli po szpitalach, w których robiono dziewczynce wiele badań. Pierwszą operację na wyleczenie VSD dziewczynka przeszła mając zaledwie 3 miesiące. Polegała ona na zamknięciu ubytków międzykomorowych i całe szczęście, pomyślnie udała się. Maleńka Matylda potrzebowała jeszcze kolejnej operacji na druga zdiagnozowaną chorobę.  

    Kiedy Matylda miała roczek, w maju, dziewczynka przeszła kolejną operację, tym razem polegała ona na usunięciu zwężenia nadzastawkowego zastawki mitralnej i plastyki zastawki trójdzielnej. Odbyła się ona w krążeniu pozaustrojowym i hipotermii ogólnej. Organizm dziewczynki musiał być wychłodzony, by uniknąć niebezpiecznych powikłań w trakcie operacji.  Niestety mimo, że kolejna operacja udała się, to dziewczynce trzeba jeszcze wszczepić sztuczną zastawkę, która nie rośnie wraz z dzieckiem, dlatego konieczne są częste reoperacje, co według lekarzy wiąże się z poważnym ryzykiem, że dziecko nie przeżyje.

    Po konsultacjach z wieloma lekarzami rodzina dowiedziała się, że jest taka klinika zagranicą, a dokładnie w Bostonie, w USA, która jest w stanie pomóc małej dziewczynce – ich córeczce! Ośrodek ten specjalizuje się właśnie w takich operacjach. Niestety leczenie za granica kosztuje bardzo dużo. Rodzice nie są w stanie pokryć finansowo kosztów całej operacji, dlatego zwracają się z prośbą do każdej osoby, której los dziecka nie jest obojętny o wpłacenie pieniędzy na konto maleńkiej Matyldy, która natychmiast potrzebuje uzbierać ponad milion zł, by taka operacja w ogóle się odbyła. Leczenie w USA niestety nie jest refundowane. A jest to jedyna szansa na to, by dziewczynka przeżyła!

    20 stycznia 2023 roku, rodzina podała, że Matylda trafiła do szpitala. Operacja w Bostonie jest potrzebna niemalże natychmiast, by dziecko mogło przeżyć. Wyniki badań są bardzo złe, a lekarze są zaniepokojeni stanem zdrowia dziewczynki. Matylda miała duszności i trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że ma zapalenie płuc, co dla takiego dziecka jest ogromnym zagrożeniem oraz niebezpieczeństwem.

    – Na maj mamy skierowanie do szpitala, będzie wtedy wykonane echo serca przez przełyk w narkozie i szereg innych badań. Ostatnim razem podczas tego badania Matylda trafiła na stół operacyjny… Pierwsze urodziny spędziła w szpitalu, a my umierając ze strachu o nią… Boimy się, że to znów się powtórzy, ale zakończenie będzie znacznie gorsze! Dlatego bardzo prosimy o wsparcie, o każdą wpłatę, o każdą formę pomocy… Bez Was nie uda nam się uzbierać pieniędzy na ratowanie życia naszej córeczki, bez operacji Matylda umrze…!

    Proszą rodzice dziewczynki – Joanna i Mateusz

    Małą Matyldę możesz wspierać finansowo, wchodząc pod link: https://www.siepomaga.pl/matylda-momot, lub licytując: https://www.facebook.com/groups/1741248252917965.

    Rodzina bardzo dziękuje za każdą pomoc!

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com