Po dobrej rundzie jesiennej, w której niektórzy kibice mogli wierzyć w walkę o baraże do Ekstraklasy, piłkarze Resovii nie prezentują się już tak dobrze, a widmo walki o utrzymanie do ostatniej kolejki jest coraz bardziej realne.
Spotkanie od początku mogło się podobać. Goście rzucili się do ataku. W 20. minucie „Pasiaki” mogły mieć rzut karny, po dwóch kontrowersyjnych sytuacjach, najpierw z udziałem Marka Mroza, a później Bartka Wasiluka, jednak VAR nie dopatrzył się przewinień i gra toczyła się dalej.
W 29. minucie Miedź wyszła na prowadzenie, jednak po chwili sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, a bramkę anulowano. Niespełna 2. minuty później podrażnieni rzeszowianie wyszli na prowadzenie. Dobrym podaniem popisał się Solić, a bramkę zdobył Rafał Mikulec.
Miejscowi tuż przed przerwą mocno przycisnęli i to się opłaciło. W 43. minucie Miedź zdobyła bramkę wyrównującą, by chwilę później, po samobóju Hilbrychta cieszyć się z prowadzenia do przerwy.
W drugiej połowie wynik nie uległ zmianie i Resovia po raz kolejny musiała przełknąć gorycz porażki.