Cóż to był za mecz! W ćwierćfinale Ligi Mistrzyń siatkarki Developresu Rzeszów niespodziewanie wygrały z Vakifbank Stambuł 3:2. Zespół z Turcji jest jednym z głównych faworytów do wygrania tego najważniejszego turnieju w Europie.
Przed meczem mało który kibic wierzył w ugranie choćby seta. Rzeszowianki od początku były skazywane na porażkę. Wszyscy doskonale wiedzieli, że Vakifbank to jedna z najlepszych drużyn na świecie.
Pierwszy set tylko to potwierdził. Turczynki łatwo ograły „Rysice” 25-13. Kolejne partie były zdecydowanie bardziej wyrównane.
Siatkarki Developresu na drugą odsłonę meczu wyszły odmienione. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalkom na kilka punktów, jednak końcówka należała do rzeszowianek, które doprowadziły do wyrównania w meczu.
Trzecia partia zapowiadała się podobnie do poprzedniej, jednak w decydującym momencie, przy wyniku 14-16 sędziowie popełnili kardynalny błąd, który zaważył na końcówce seta. Punkt przyznano gościom, przez co zamiast różnicy 1. oczka, Turczynki uzyskały przewagę 3., co było już nie do odrobienia.
Gospodynie nie poddawały się i od początku czwartego seta narzuciły swoje warunki gry, mając nawet czteropunktową przewagę. Zespół ze Stambułu odrobił straty oraz miał piłkę meczową, jednak szczęście dopisało rzeszowiankom, które ponownie zwyciężyły 29-27.
Tie break zapowiadał się fascynująco. Vakifbank wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Developres odrobił stratę i ostatecznie wygrał całe spotkanie 3:2.
MVP spotkania została Anna Stencel.
Developres Rzeszów – Vakifbank Stambuł 3:2 (13-25, 29-27, 19-25, 29-27, 15-13)