Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie niewielką przewagą głosów, a jedną z decydujących ról w tym zwycięstwie odegrało województwo podkarpackie. W drugiej turze uzyskał tu aż o 331 tysięcy głosów więcej niż w pierwszej, znacząco wyprzedzając Rafała Trzaskowskiego, który zwiększył swój wynik jedynie o 131 tysięcy.
Tak silna mobilizacja elektoratu w jednym z najbardziej konserwatywnych regionów pomogła kandydatowi popieranemu przez PiS odrobić straty i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Jak podaje Business Insider, kluczowe okazały się także przesunięcia głosów w województwach mazowieckim i łódzkim, gdzie Nawrocki zanotował niespodziewanie dobre wyniki. Z kolei w pomorskim i wielkopolskim zanotował wysokie procentowe wzrosty poparcia, mimo że oba regiony uznawane są za bastiony opozycji. To właśnie tam kandydat PiS zwiększył swoje notowania odpowiednio o 94,4 i 93,2 proc., skutecznie odbierając przewagę konkurentowi w regionach dotąd nieprzychylnych.
W przeciwieństwie do Trzaskowskiego, którego największe zyski wyborcze przypadły na duże miasta – takie jak Warszawa, Kraków czy Wrocław – Nawrocki skupił się na mniejszych ośrodkach. Tam odnotował najwyższe procentowe wzrosty, nierzadko przekraczające 100 proc. względem pierwszej tury. W powiecie nowosądeckim jego przewaga liczbowo wzrosła o 26,5 tysiąca głosów względem rywala, a podobne trendy obserwowano także w powiatach tarnowskim i rzeszowskim, gdzie kandydat PiS systematycznie budował swoją dominację.
Według danych Business Insidera, procentowy wzrost poparcia dla Karola Nawrockiego przekroczył 100 proc. w aż 40 powiatach w całym kraju. Dla porównania, Rafał Trzaskowski nie osiągnął takiego wyniku w żadnym z nich. Tylko w jednym przypadku — w Skierniewicach — zbliżył się do tej granicy, notując wzrost o 95,5 proc. Tak znacząca różnica w dynamice wzrostu poparcia może tłumaczyć, dlaczego mimo dobrego startu Trzaskowski nie zdołał utrzymać prowadzenia w drugiej turze.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego to efekt mobilizacji prowincji i skutecznego przeciągnięcia niezdecydowanych wyborców drugiej tury. Pokazało to, że kluczem do wygranej nie są jedynie wielkie miasta, ale także zdolność do zbudowania szerokiego poparcia tam, gdzie w pierwszej turze dominowali inni kandydaci. Szczególnie na Podkarpaciu, gdzie wzrost liczby głosów dla Nawrockiego był największy w skali kraju, rozstrzygnęły się losy prezydentury.