Ostatnia doba była wyjątkowo intensywna dla strażaków z Podkarpacia. Aż 52 razy wyjeżdżali do zdarzeń związanych z burzami, które przeszły nad częścią województwa. Silne podmuchy wiatru oraz intensywne opady deszczu spowodowały liczne utrudnienia w ruchu i zagrożenia na terenach zamieszkałych.
Najwięcej pracy służby miały w powiatach strzyżowskim i jarosławskim. Tam interwencje dotyczyły przede wszystkim usuwania konarów i drzew, które przewróciły się na drogi, chodniki, a także prywatne posesje. W wielu miejscach konieczne było również wypompowywanie wody z zalanych piwnic i pomieszczeń gospodarczych, a także udrażnianie przepustów, by zapobiec dalszym podtopieniom.
Do groźnego incydentu doszło w Strzyżowie, gdzie na miejscowym cmentarzu burza powaliła drzewo, które uszkodziło kilka nagrobków. Choć sytuacja wyglądała groźnie, na szczęście nikt nie ucierpiał – nie było osób poszkodowanych ani rannych.
W innych częściach regionu działania strażaków skupiały się na zabezpieczaniu posesji i przywracaniu przejezdności dróg. W niektórych miejscach wichura zrywała linie energetyczne i uszkadzała dachy, co wymagało współpracy z innymi służbami. Szybka reakcja i sprawne działanie jednostek pozwoliły jednak zminimalizować skutki nawałnic.
Służby apelują do mieszkańców, by w czasie gwałtownych zjawisk atmosferycznych zachowywać szczególną ostrożność, unikać przebywania w pobliżu drzew oraz nie parkować pojazdów pod koronami. Warto również zabezpieczyć luźne przedmioty na posesjach, które przy silnym wietrze mogą stać się zagrożeniem dla ludzi i mienia.