Województwo podkarpackie, tradycyjnie uznawane za bastion prawicy, po raz kolejny potwierdza swoje konserwatywne preferencje. Według sondażu opublikowanego 25 kwietnia przez Marcina Palade, kandydat prawicy Karol Nawrocki cieszy się zdecydowanym poparciem, zdobywając 41,5 procent głosów. Na drugim miejscu znalazł się Sławomir Mentzen z Konfederacji, uzyskując 21 procent, a trzecie miejsce zajął Rafał Trzaskowski z wynikiem 18 procent.
Pozostali kandydaci osiągnęli znacząco niższe wyniki: Szymon Hołownia 5,5 procent, Grzegorz Braun 5 procent, Magdalena Biejat 2,5 procent, Adrian Zandberg 2 procent, Krzysztof Stanowski również 2 procent, a pozostali kandydaci łącznie 2,5 procent.
Z danych wynika, że łączne poparcie dla kandydatów prawicowych w regionie przekracza 60 procent, co potwierdza dominację konserwatywnych postaw społecznych na Podkarpaciu. Lewica i centrolewica mają w regionie marginalne znaczenie, a ich kandydaci notują niewielkie poparcie.
Tymczasem w skali ogólnopolskiej obraz wyborów jest znacznie bardziej zróżnicowany. Zgodnie z najnowszym sondażem IBRiS dla Polsatu, opublikowanym w ostatni dzień kampanii, na prowadzeniu znajduje się Rafał Trzaskowski z poparciem 31,1 procent. Na drugim miejscu jest Karol Nawrocki z wynikiem 25,3 procent, a trzeci jest Sławomir Mentzen, który uzyskał 10,8 procent.
Na kolejnych miejscach uplasowali się: Szymon Hołownia z 6,2 procentami, Magdalena Biejat z 5,7 procentami, Adrian Zandberg z 4,6 procentami oraz Grzegorz Braun z 3,5 procentami. Pozostali kandydaci, w tym Krzysztof Stanowski i Marek Jakubiak, uzyskali poniżej dwóch procent. Niezdecydowanych pozostaje jeszcze 7,1 procent wyborców.
Zestawiając wyniki z Podkarpacia z ogólnopolskimi danymi, widać wyraźne różnice w nastrojach społecznych. Podczas gdy region zdecydowanie opowiada się za prawicą, na poziomie krajowym to kandydat centrolewicowy prowadzi w wyścigu prezydenckim. Mentzen, który na Podkarpaciu cieszy się silnym poparciem, w skali całej Polski osiąga wynik niższy i plasuje się na trzecim miejscu.
Te różnice podkreślają silne zróżnicowanie polityczne Polski i pokazują, jak duży wpływ mają lokalne uwarunkowania na preferencje wyborcze. W obliczu zbliżających się wyborów wszystko wskazuje na zaciętą walkę o głosy, a ostateczny wynik może rozstrzygnąć mobilizacja elektoratu oraz decyzje niezdecydowanych wyborców.
