W miejscowości Zagorzyce powiecie ropczycko-sędziszowskim, doszło do tragedii, która wstrząsnęła nie tylko lokalną społecznością, ale również środowiskiem policyjnym. 36-letnia funkcjonariuszka Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach została zatrzymana pod zarzutem zabójstwa swojego męża. Mężczyzna zginął od rany kłutej w klatce piersiowej, a ciało odnaleziono w łazience ich domu. Kobieta sama wezwała służby i została natychmiast zatrzymana.
Jak podaje radio RMF FM, dzień wcześniej cała rodzina uczestniczyła w uroczystości Pierwszej Komunii Świętej jednego z dzieci. Nic nie wskazywało na to, że dojdzie do tragedii. Rano policjantka miała znaleźć swojego męża martwego w łazience i natychmiast wezwać pomoc. Na miejscu śledczy ujawnili ranę kłutą w okolicy serca. Kobieta nie stawiała oporu podczas zatrzymania, została przewieziona do prokuratury, gdzie usłyszała zarzut zabójstwa.
Podejrzana służyła w policji od kilkunastu lat, pracując w wydziale dochodzeniowo-śledczym. W związku z toczącym się postępowaniem, Komenda Powiatowa Policji w Ropczycach rozpoczęła procedurę natychmiastowego wydalenia jej ze służby. Zgodnie z przepisami, funkcjonariusz wobec którego toczy się postępowanie karne o przestępstwo umyślne, może zostać zwolniony w trybie dyscyplinarnym.
Mieszkańcy Zagorzyc są zszokowani wydarzeniem. Opisują rodzinę jako spokojną, zamkniętą w sobie, ale niebudzącą podejrzeń. W opinii sąsiadów nic nie zapowiadało dramatu. Zdarzenie wywołało w regionie burzliwą dyskusję o przemocy w rodzinie, ale też o kondycji psychicznej osób pełniących służbę w formacjach mundurowych. Praca w policji wiąże się z ogromnym stresem, który – jeśli nie jest rozładowywany i wspierany przez odpowiednie systemy psychologiczne – może prowadzić do poważnych kryzysów osobistych.