W 29. kolejce Betclic 1. Ligi Stal Rzeszów zremisowała 2:2 ze Stalą Stalowa Wola. Spotkanie rozegrane na stadionie przy Hetmańskiej przyniosło sporo emocji, a rzeszowianie po trafieniu Sebastiena Thilla do szatni prowadzili do przerwy. „Stalówka”, walcząca o utrzymanie, zdołała jednak wyrwać punkt. Dla gospodarzy był to pierwszy zdobyty punkt po czterech kolejnych porażkach.
Mecz lepiej rozpoczęli biało-niebiescy, którzy od pierwszego gwizdka grali ofensywnie i szybko mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Thilla z rzutu rożnego efektownie z woleja uderzył Haris Duljević – piłka minęła bramkę dosłownie o centymetry. Chwilę później sam Thill spróbował szczęścia z dystansu, ale najbliżej zdobycia gola był Michał Synoś. W 11. minucie po wrzutce z rzutu rożnego mocno główkował w polu karnym, jednak futbolówkę zablokował ofiarnie interweniujący Miłosz Piekutowski.
Goście z Stalowej Woli potrzebowali czasu, by się rozkręcić, ale w końcu wyprowadzili skuteczny atak. Po głębokim dośrodkowaniu z boku boiska Patryk Zaucha uderzył głową w poprzeczkę, a do odbitej piłki najszybciej dopadł Ebenezer Ibe–Torti i z bliska skierował ją do siatki.
Rzeszowianie szybko odpowiedzieli. Po rzucie rożnym Thilla i zgraniu piłki przez Duljevicia, gola z bliskiej odległości zdobył Michał Musik. Było to jego drugie trafienie w sezonie, a zarazem pierwsze zdobyte z gry w rozgrywkach 1. ligi.
W kolejnych minutach to gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale mieli trudności ze stwarzaniem klarownych sytuacji. Stalowowolanie odpowiadali kontratakami, również bez efektu. W końcówce pierwszej połowy padł jednak kolejny gol. Po zamieszaniu w polu karnym. Thill dopadł do piłki na 16. metrze i strzałem z lewej nogi po długim słupku pokonał bramkarza gości. Choć Miłosz Piekutowski rzucił się w stronę uderzenia, nie zdołał zapobiec utracie gola. Arbiter chwilę później zakończył pierwszą połowę.
Po przerwie drużyna z Stalowej Woli ruszyła po wyrównanie. Krzysztof Bąkowski musiał być czujny – w jednej z akcji zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. W 58. minucie Jakub Svec, który pojawił się na boisku niespełna kilka minut wcześniej, wykorzystał sytuację sam na sam i doprowadził do remisu.
W 66. minucie trener Marek Zub przeprowadził aż cztery zmiany. Chwilę później goście zaczęli stwarzać kolejne okazje – Bartosz Bida uderzył w boczną siatkę, a Jakub Banach przestrzelił nad bramką. W 73. minucie bramkarz Stali Rzeszów wygrał kluczowy pojedynek z groźnie atakującym Svecem.
Końcówka spotkania należała do gospodarzy. Najpierw Thill oddał groźny strzał z dystansu, który z trudem na poprzeczkę sparował Piekutowski. W doliczonym czasie gry świetną okazję miał jeszcze Cesar Pena – Kolumbijczyk znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale nie zdołał wykończyć akcji skutecznym strzałem. Mecz zakończył się remisem 2:2 – identycznym wynikiem jak w rundzie jesiennej.
Stal Rzeszów – Stal Stalowa Wola 2-2 (2-1)
0:1 Kelechukwu Ibe-Torti 21.
1:1 Michał Musik 24.
2:1 Sebastien Thill 45.
2:2 Jakub Svec 62.
Stal Rz.: Bąkowski – Warczak, Kaczor, Synoś (66. Kamil Kościelny), Kukułka (66. Milan Šimčák) – Łyczko (66. César Peña), Piotrowski (66. Karol Łysiak), Thill, Kucharski (80. Szymon Kądziołka), Duljević – Musik.
Stal St. W.: Piekutowski – Niepsuj, Banach (78. Adi Mehremić), Oko, Furtak, Zaucha (78. Jonathan Júnior) – Ibe-Torti (59. Jakub Švec), Thiago (59. Kamil Wojtkowski), Walski, Bida (72. Michał Mydlarz) – Strózik.
żółte kartki: Kaczor – Furtak, Mehremić; sędzia: Jacek Małyszek (Lublin); widzów: 4423.