31 marca rusza nowa odsłona programu „Czyste Powietrze”, który został zreformowany, aby wyeliminować nadużycia i usprawnić proces przyznawania dotacji. Wprowadzony system operatorów ma pomóc beneficjentom w składaniu wniosków, wyborze odpowiednich technologii oraz rozliczaniu dotacji.
Nowe rozwiązania mają szczególnie wspierać osoby o ograniczonym dostępie do technologii i wiedzy formalnej. Przed rozpoczęciem prac przeprowadzony zostanie także audyt energetyczny. Reforma uzyskała akceptację Europejskiego Banku Inwestycyjnego, co pozwoliło na zabezpieczenie 10 miliardów złotych na finansowanie programu. Od 7 marca gminy mogą zgłaszać chęć pełnienia roli operatorów – już 30 samorządów wyraziło gotowość do współpracy.
W ramach wdrażania zmian, 18 marca w Świlczy odbyło się spotkanie przedstawicieli Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska z samorządowcami 130 podkarpackich gmin. W tym samym czasie przed budynkiem protestowali przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za wykonane prace w ramach programu. Manifestujący najpierw zablokowali drogę krajową nr 94, a następnie wzięli udział w spotkaniu z przedstawicielami Funduszu.
Przedsiębiorcy podkreślali, że mimo spełnienia wszystkich wymagań formalnych, od wielu miesięcy nie otrzymali należnych płatności. Niektórzy wskazywali na faktury, które pozostają niezapłacone od ponad roku, mimo że musieli już odprowadzić od nich podatki i składki ZUS. – „Od pierwszej konferencji prasowej 27 lutego do dziś nic się nie zmieniło” – mówił jeden z protestujących. W mediach społecznościowych powstały grupy zrzeszające tysiące firm poszkodowanych w ramach programu, co pokazuje, że problem ma ogólnopolski charakter.
Wiceprezes NFOŚiGW, Robert Gajda, tłumaczył, że po zapowiedzi kontroli wnioski o płatności zaczęły spływać lawinowo, co doprowadziło do zatorów. Podkreślił także, że konieczna jest skrupulatna weryfikacja zgłoszeń, ponieważ zdarzają się przypadki znacząco zawyżonych kosztorysów, np. 45 tysięcy złotych za wymianę dwóch okien. Zapewnił, że do obsługi wniosków zatrudniane są dodatkowe osoby, również na umowy zlecenia. Jego słowa nie uspokoiły jednak protestujących, którzy zapowiedzieli kolejną manifestację – tym razem w Warszawie.
