W 29. kolejce Bank Pekao 1 Ligi koszykarze OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów odnieśli cenne zwycięstwo na własnym parkiecie, pokonując Qemetica Noteć Inowrocław 85:81.
Spotkanie dostarczyło kibicom ogromnych emocji i trzymało w napięciu do ostatnich sekund. O końcowym wyniku przesądziły celne rzuty wolne, a kilku zawodników odegrało kluczowe role w triumfie gospodarzy.
Rzeszowianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Dawida Zaguły, co wpłynęło na ich grę. Oleksandr Mishula miał słabszy dzień, trafiając tylko jeden z jedenastu rzutów za trzy punkty, a rezerwowi gości okazali się znacznie skuteczniejsi, wygrywając rywalizację z ławkowiczami Resovii 28:15. Mimo aż 20 zmian prowadzenia, w trzeciej kwarcie to Noteć zaczęła przejmować inicjatywę. Gdy na początku tej części meczu Darrell Harris wyprowadził swój zespół na prowadzenie 43:41, goście przez długi czas utrzymywali przewagę.
Powrót Resovii do gry
W 24. minucie przewaga Noteci wzrosła do 12 punktów 57:45 i wydawało się, że rzeszowianie mogą nie zdołać odrobić strat. Jednak kluczowe trafienia Oleksandra Mishuli oraz skuteczność Kacpra Młynarskiego z linii rzutów wolnych pozwoliły gospodarzom wrócić do gry. Po trzeciej kwarcie przewaga Noteci stopniała do zaledwie czterech punktów 61:57.
Decydująca kwarta i emocje do samego końca
W czwartej odsłonie rzeszowianie długo nie mogli doprowadzić do wyrównania. Przełom nastąpił dopiero w 36. minucie, kiedy celny rzut za trzy Kacpra Młynarskiego doprowadził do dziewiątego w meczu remisu 76:76. Noteć szybko odzyskała prowadzenie, ale po efektownym wsadzie Maksymiliana Formelli na tablicy wyników znów widniał remis 78:78, a do końca meczu pozostawały dwie minuty.
Goście jeszcze raz wyszli na prowadzenie po celnym rzucie wolnym Jamesa Washingtona, lecz wtedy inicjatywę przejął Michał Jędrzejewski. Trafił dwukrotnie, wyprowadzając Resovię na prowadzenie 82:79. Na 33 sekundy przed końcem trener Przemysław Łuszczewski poprosił o przerwę. Noteć zgodnie z założeniem szybko faulowała, a Washington pewnie wykorzystał rzuty wolne. W odpowiedzi Wojciech Bychawski wziął czas, po którym piłka trafiła do Młynarskiego. Ten stanął na linii rzutów osobistych, trafił pierwszy rzut, ale drugi spudłował. Kluczowa okazała się jednak zbiórka w ataku Wojciecha Wątroby, dzięki czemu Młynarski chwilę później ponownie stanął na linii i tym razem nie pomylił się ani razu 85:81.
Do końca meczu pozostawało 17 sekund, ale Sebastian Rompa spudłował, a Młynarski zebrał piłkę, przypieczętowując zwycięstwo Resovii.
OPTeam Energia Polska Resovia – Qemetica Noteć Inowrocław 85:81 (17:18, 24:23, 16:20, 28:20)
Resovia: Jędrzejewski 7 (1×3), Kulis 4, Miszula 24 (1×3), Młynarski 29 (3×3), Margiciok 6; Krzywdziński 0, Wątroba 0, Koperski 4, Formella 11 (1×3), Szczepański. Trener: W. Bychawski.
Noteć: Malesa 6 (1×3), Robak 5 (1×3), Washington 18, Rompa 8, Sobiech 16; Wyszkowski 0, Filipiak 1, Marcinkowski 7 (1×3), Harris 9 (1×3), Ulczyński 9 (1×3), Samolak 2. Trener: P. Łuszczewski.