Pierwsze pacjentki skorzystały z możliwości porodu ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. W Klinice Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie trwa program pilotażowy, który docelowo umożliwi korzystanie z tego rodzaju wsparcia przez cały tydzień.
Znieczulenie zewnątrzoponowe to metoda analgezji, czyli łagodzenia bólu porodowego. Polega na nakłuciu skóry w okolicy lędźwiowej kręgosłupa za pomocą specjalnej igły, a następnie wprowadzeniu jej do kanału kręgowego, z ominięciem struktur kostnych. W obrębie kanału kręgowego znajduje się m.in. przestrzeń zewnątrzoponowa, w której umieszczany jest cienki cewnik. Dzięki temu możliwe jest podawanie leków miejscowo znieczulających, często w połączeniu z innymi substancjami wzmacniającymi ich działanie.
Według danych sondażowych w Polsce znieczulenie zewnątrzoponowe podczas porodu oferuje jedynie od 14% do 17% placówek. Główną przeszkodą są braki kadrowe, a sytuacja w tym zakresie od kilku lat nie ulega znaczącej poprawie.
W nowo wyremontowanym bloku porodowym Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa USK w Rzeszowie w tym roku przyszło na świat 102 dzieci. Klinika posiada III stopień referencyjności w zakresie położnictwa i neonatologii, co gwarantuje najwyższe standardy opieki nad noworodkami i ich mamami.
Tego typu znieczulenie jest absolutnym standardem na świecie. Jest to jedna z najskuteczniejszych metod uśmierzania bólu i pozwala w obiektywnie komfortowy sposób przejść przez poród. Stawiamy też na bezpieczeństwo podczas porodów i dlatego Klinika ma dedykowanych anestezjologów. Chciałbym też dotrzymać obietnicy i od czerwca wszystkie porody w Klinice, jeśli nie będzie przeciwskazań będą odbywać się w znieczuleniu zewnątrzoponowym.
Wojciech Zawalski, p.o. dyrektora USK w Rzeszowie.
Pierwsze dziecko w znieczuleniu zewnątrzoponowym urodziłam w Londynie, w Anglii, mówi Wioletta, mama Tymona, który w znieczuleniu zewnątrzoponowym urodził się przedwczoraj w USK w Rzeszowie. – Tego typu wsparcie, to ogromny komfort dla kobiety, gdyż prawie w ogóle nie czuć bólu. Mój poród trwał kilka godzin i bez znieczulenia byłoby znacznie trudniej. – Praktycznie nie czuć żadnego bólu, dodaje Klaudia, mama Poli, która również urodziła się przedwczoraj, z tego typu wsparciem w USK w Rzeszowie. – Jeśli tylko panie mogą rodzić w znieczuleniu zewnątrzoponowym, to jak najbardziej polecam taką metodę łagodzenia bólu.

Całemu zespołowi Kliniki należą się podziękowania, gdyż pozytywnie podeszli do pomysłu wsparcia porodu znieczuleniem zewnątrzoponowym. Szpital rozwija się w dobrą stronę. Ale aby tak się działo potrzebny jest spokój. Takie procesy wymagają czasu i przeszkolenia personelu. Chcemy, aby opieka w szpitalu była na jak najwyższym poziomie.
JM prof. dr hab. n. med. Adam Reich, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.