W Mielniku na Podlasiu doszło do dramatycznych wydarzeń z udziałem żołnierza pochodzącego z Przemyśla, służącego w 3. Batalionie Strzelców Podhalańskich. 24-letni mężczyzna, będący członkiem operacji „Bezpieczne Podlasie”, dopuścił się poważnego naruszenia zasad bezpieczeństwa. Pod wpływem alkoholu opuścił obozowisko bez zgody dowództwa, zabierając ze sobą służbową broń palną.
W trakcie swojego niekontrolowanego zachowania oddał kilka strzałów w powietrze, by zmusić do zatrzymania przejeżdżający samochód osobowy marki Volkswagen Golf. W pojeździe znajdował się ojciec z 13-letnią córką. Przestraszona dziewczynka wybiegła z auta, a jej ojciec, próbując uniknąć zagrożenia, usiłował odjechać. W odpowiedzi żołnierz strzelał w kierunku samochodu, uszkadzając jego elementy, w tym fotel, na którym wcześniej siedziała nastolatka.
Na szczęście w wyniku incydentu nikt nie odniósł obrażeń, jednak skala zagrożenia była ogromna. Po zdarzeniu mężczyzna z Przemyśla ukrył się w pobliskim lesie, gdzie został wkrótce zatrzymany przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego. Badanie alkomatem wykazało, że miał około 2 promili alkoholu w organizmie.
Obecnie trwają intensywne działania śledcze, które mają na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności incydentu. Prokuratura prowadzi sprawę w kierunku usiłowania zabójstwa, co może skutkować bardzo poważnymi konsekwencjami prawnymi. Żołnierz został zawieszony w swoich obowiązkach, a jego dalsza przyszłość w wojsku stoi pod znakiem zapytania.
Sprawa wzbudziła ogromne poruszenie, zarówno wśród mieszkańców regionu, jak i w jego rodzinnych stronach, w Przemyślu. Władze wojskowe zapowiedziały zdecydowane kroki mające na celu ukaranie winnego oraz zapobieganie podobnym incydentom w przyszłości. Wydarzenie rzuca cień na działania operacji „Bezpieczne Podlasie”, która miała na celu zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa w regionie.