W rozegranym awansem meczu 13. kolejki Bank Pekao S.A. 1. Ligi, OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów uległa Sensation Kotwicy Kołobrzeg 59:69. Spotkanie odbyło się w hali Podpromie, a na ławce trenerskiej Resovii po raz pierwszy zasiadł Wojciech Bychawski.
Resovia przystąpiła do meczu po gorącym tygodniu W poniedziałek klub ogłosił rozstanie z dotychczasowym trenerem Kamilem Piechuckim, a we wtorek nowym szkoleniowcem został Wojciech Bychawski.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a wynik kilkakrotnie wskazywał remis. Jednak końcówka tej odsłony należała do drużyny z Kołobrzegu, która zdołała odskoczyć gospodarzom na pięć punktów.
Na początku drugiej kwarty drużyna z Kołobrzegu powiększyła przewagę do siedmiu punktów 22:29. Jednak rzeszowianie szybko zmniejszyli straty, gdy Kacper Młynarski trafił zza linii 6,75 m, doprowadzając wynik do 30:31. Po chwili, po celnym rzucie Michała Jędrzejewskiego, gospodarze wyszli na prowadzenie. Końcówka tej części gry ponownie należała jednak do przyjezdnych. Dzięki celnej trójce Remona Nelsona Kotwica schodziła na przerwę z pięciopunktowym prowadzeniem, wynoszącym 34:39.
Początek trzeciej kwarty przyniósł trafienie Michała Jędrzejewskiego, Harris Henderson szybko odpowiedział „trójką” na rzut za trzy punkty w wykonaniu Karola Zegzuły. Rozpoczęła się zażarta walka o każdy centymetr parkietu. W 25. minucie sytuacja ponownie zrobiła się trudna dla gospodarzy, gdy Kotwica prowadziła 41:48. Mimo to resoviacy nie zamierzali się poddawać. Tomasz Krzywdziński zdobywał punkty, co niemal całkowicie zniwelowało straty. Po celnym rzucie Maksymiliana Formelli Resovia odzyskała prowadzenie, ale ostatecznie to goście zakończyli tę część gry z minimalną przewagą, wynoszącą 50:51.
Blisko trzy tysiące kibiców z niecierpliwością czekało na emocje w ostatniej kwarcie, chcąc zwycięstwa i przełamania niemocy rzeszowskiej drużyny. Niestety, beniaminek w decydujących momentach stracił nieco energii. Gospodarzom brakowało skuteczności w rzutach szczególnie z dystansu, podczas gdy Kotwica co jakiś czas znajdowała drogę do kosza. Po celnym rzucie z dystansu Damiana Pielocha goście prowadzili już 53:61. Choć do końca meczu pozostawały jeszcze cztery minuty, nie wszystko było przesądzone. Zawodnicy Resovii nie zdołali wyprowadzić skutecznego ataku. Gdy Remon Nelson trafił drugi raz zza łuku w meczu, przewaga gości wzrosła do znacznych rozmiarów 53:67. Gospodarze walczyli do końca, ale nie zdołali odwrócić losów spotkania.
W kolejnym spotkaniu podopieczni Wojciecha Bychawskiego już w następną niedzielę w Inowrocławiu zmierzą się w meczu dwóch beniaminków z miejscową Notecią. Mecz zaplanowany jest na 1 grudnia na godzinę 18:00.
OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów – Senastion Kotwica Port Morski Kołobrzeg 59:69 (16:21, 18:18, 16:12, 9:18)
OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów: Henderson 14 (1×3), Jędrzejewski 5, Wątroba 0, Koperski 4, Margiciok 9 (1×3); Zaguła 2, Szpyrka 0, Ziółko 0, Krzywdziński 6 (1×3), Młynarski 15 (2×3), Formella 4. T: Wojciech Bychawski.
Senastion Kotwica Port Morski: Śmigielski 0, Nelson 11 (3×3), Motylewski 15, Kurpisz 3 (1×3), Ziółkowski 8; Dzierżak 5, Długosz 10, Pieloch 7 (2×3), Zegzuła 10 (2×3), Wiśniewski 0. T: Rafał Frank; widzów: 2 817.