piątek, 19 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Fenomenalny Pindroch, fatalny Vieira. Resovia przegrywa grając ponad godzinę w osłabieniu

    Polecamy

    Piotr Litewski Jr.
    Piotr Litewski Jr.
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    Resovia po raz ostatni w tym sezonie zagrała w Rzeszowie. Mimo utrzymania w Fortuna 1 Lidze, „Pasiaki” chciały wynagrodzić kibicom słaby sezon, dobrym meczem, z walczącą o Ekstraklasę, Bruk-Bet Termaliką Niecieczą. Emocji oraz czerwonych kartek przy Hetmańskiej nie brakowało. Niestety rzeszowianie nie uczą się na błędach, ponieważ tak jak w ostatnim meczu z ŁKS-em, tak i dziś, błędy indywidualne kosztowały drużynę kolejną stratę punktów.

    Termalika od początku spotkania narzuciła swoje tempo gry, jednak to Resovia miała groźniejsze sytuacje podbramkowe. W 17. minucie dobrym rajdem popisał się Filip Mikrut. Młodzieżowiec gospodarzy podał do Eizencharta, który był sam na sam z bramkarzem gości. Fantastyczna interwencja golkipera, nie uchroniła Termaliki od utraty gola, bowiem z dobitki do bramki trafił Miłosz Kałachur i mialiśmy prowadzenie podopiecznych Mirosława Hajdo.

    W 30. minucie spotkania fatalny błąd popełnił Wasiluk. Przy spokojnym rozgrywaniu, kapitan „Pasiaków” zakiwał się sam ze sobą, co poskutkowało utratą piłki. Groźną akcję musiał przerwać Hoogenhout, za co obejrzał czerwoną kartkę.

    Termalika napierała coraz mocniej, jednak w bramce świetnie spisywał się Pindroch.

    W drugą połowę odważniej weszli goście. W 53. minucie kapitalną, potrójną interwencją, po raz kolejny w dzisiejszym meczu popisał się Pindroch. Termalika wyrównała za sprawą ponownego w tym sezonie samobója Karola Chuchro.

    Resovia nie wyglądała na drużynę grającą w osłabieniu. Gospodarze ruszyli do ataku, jednak brakowało im szczęścia. Klub co sezon ma problem ze znalezieniem bramkostrzelnego napastnika, który w takim meczu byłby dla rzeszowian zbawieniem.

    Na 10 minut przed końcem spotkania, precyzyjnym uderzeniem popisał się Mesanovic i to goście cieszyli się z prowadzenia.

    Resovia po raz kolejny ruszyła do ataku. W 86. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Kanach, jednak został on sfaulowany przez Fornalczyka, i obydwie drużyny kończyły ten mecz w dziesiątkę.

    W ostatnich minutach spotkania „piłkę meczową” miał Vieira, jednak jego lekkie uderzenie trafiło prosto w bramkarza z Niecieczy. Portugalczyk wszedł w 46. minucie, a mimo to, nie potrafił wygrać ani jednego pojedynku biegowego z przeciwnikiem. Zagrał fatalny mecz, ale i fatalny sezon. Napastnik, który rozegrał 22 spotkania, strzelając w nich tylko 1 bramkę, powinien zastanowić się, czy nadal zajmować się grą w piłkę.

    Dopóki we wszystkich polskich klubach będą grać tacy piłkarze, kosztem wychowanków, którzy w wielu przypadkach są od nich lepsi, to piłka nożna w tym kraju nigdy się nie rozwinie do poziomu, jakiego oczekują kibice.

    RESOVIA RZESZÓW 1:2 TERMALIKA NIECIECZA

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com