Asseco Resovia wygrała w ostatnim meczu sezonu zasadniczego w ramach 30 Kolejki Plusligi z GKS-em Katowice 3:0. Rzeszowianie zapewnili sobie awans do rundy PlayOff z pierwszego miejsca dzięki wygranym dwóm setom w Katowicach. W pierwszej rundzie PlayOff Resovia zmierzy się z PSG Stalą Nysa.
Pierwsza część pierwszego seta to gra punkt za punkt obu drużyn. Resovia zbudowała przewagę dwóch punktów. Katowiczanie próbowali gonić i przełamać gości. Rzeszowianie złapali trzy punkty przewagi 11:14. Trener Grzegorz Słaby próbował zareagować biorąc czas dla swojej drużyny. Co nie przyniosło zamierzonego efektu, ponieważ na środku bloku dobrze zagrał Jakub Kochanowski zdobywając punkt blokiem na Sebastianie Adamczyku. Goście poprawili grę w obronie i na siatce. Po skutecznej akcji Klemena Cebulja, który kiwnął tuż za blok odskoczyli na 5 punktów 13:18. Rzeszowianie wypracowali przewagę powyżej 5 punktów, której nie zmarnowali grając skutecznie w pierwszym tempie. Pod koniec pierwszego seta trener Giampaolo Medei wprowadził standardową podwójną zmianę Kędzierski i Bucki za Drzyzgę i Muzaja. Pierwszą piłkę dla Resovii udało się GKS-owi obronić skutecznym atakiem Gonzalo Quirogi. Przy drugiej piłce setowej po skutecznym bloku Resovii set się skończył. Choć ten set mógł jeszcze chwilę potrwać, dużo było zamieszania w tej akcji 18:25
Druga partia to gra punkt za punkt ze wskazaniem dla gości, którzy aby zapewnić sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej musieli wygrać dwa sety. Po asie serwisowym w wykonaniu Cebulja odskoczyli na 3 punkty 4:7 dodatkowo zamurowali siatkę skutecznym pasywnym blokiem. Przy stanie 4:8 trener GKS-u Katowice Grzegorz Słaby poprosił o czas, aby wybić z rytmu drużynę z Podkarpacia. Pomimo poprawy gry katowiczan i błędów drużyny z Rzeszowa utrzymywali przewagę, wypracowaną na początku drugiej partii. Przy 5 punktowej przewadze 10:15 Maciej Muzaj zaserwował asa w sam środek boiska.. Katowiczanie zbliżyli się do Resovii na 3 punkty 19:16 odrabiając straty, po dobrej grze ze środka. GKS po bezpośrednim punkcie z zagrywki Jakuba Jarosza przewaga stopniała do dwóch oczek 18:20. Trener Medei poprosił o czas, próbując wybić gospodarzy z dobrej gry. To się udało, bo po czasie atakujący gospodarzy pomylił się w polu serwisowym. Resovia wykorzystała piłkę przechodząca po mocnym sewisie Kochanowskiego. Pierwszej piłki na seta 20:24 nie wykorzystał słoweński przyjmujący. W drugiej akcji po skutecznym ataku Jakuba Buckiego ustalili wynik drugiego seta na 21:25 i stan meczu 2:0 dla Asseco Resovii Rzeszów. To oznacza, ze do decydującej części sezonu przystąpią z pierwszego miejsca.
Trzeci set, to kompletna zmiana wyjściowej szóstki w drużynie Asseco Resovii. Na boisku pojawili się Piotrowski, Bucki, Kędzierski, Krulicki, Mordyl i Potera na libero. Po zmianie składu w poczynania rzeszowian wkradło się odrobinę chaosu. Po kilku piłkach trzeciej partii przyjezdni wypracowali przewagę trzech punktów 8:11. Dzięki dobrej zagrywce Buckiego przewaga gości wzrosła do 5 punktów. 10:15. Grzegorz Słaby trener GKS-u wziął czas, żeby wybić z rytmu atakującego Asseco w polu serwisowym. Pomimo popełnianych błędów przewaga drużyny przyjezdnych utrzymywała się w bezpiecznej odległości 13:18 Dynamicznie grający kapitan gospodarzy Jakub Jarosz, próbował poderwać swoich kolegów do odrabiania strat i podjęcia walki. Pierwszą piłkę meczową goście mieli przy stanie 20:24 po błędzie z zagrywki Wiktora Mielczarka. Pierwszą piłkę udało się katowiczanom obronić po skutecznym ataku z lewej stronie Jakuba Szymańskiego. Set zakończył się wynikiem 21:25 po błędzie z pola serwisowego, a cały mecz wynikiem 3:0 dla Asseco Resovii Rzeszów. Rzeszowianie wygrali w tym sezonie 24 mecze przegrali 6. Zdobywając łącznie 72 punkty.
GKS KATOWICE – ASSECO RESOVIA RZESZÓW 0:3 (18:25; 21:25; 21:25)
GKS: Quiroga, Adamczyk, Seganow, Szymański, Kania, Domagała;
Resovia: Kochanowski, Muzaj, Cebulj, Kozamernik, Drzyzga, Borges;
MVP: Jan Kozamernik (Asseco Resovia)