Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali z Jastrzębskim Węglem 2:3 w zaległym spotkaniu 23 Kolejki Plusligi. MVP spotkania został przyjmujący jastrzębian Tomasz Fornal. Rzeszowianie następne spotkanie zagrają w niedzielę 26 marca we własnej hali z Treflem Gdańsk. Pomimo porażki Resovia nadal jest liderem rozgrywek na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego.
Pierwszy set środowego spotkania to gra punkt za punkt. Każda z drużyn na początku otwierającej partii popełniała błędy w elemencie zagrywki. Resovia wyszła z delikatną zmianą na kluczowej pozycji w pierwszej szóstce. Mauricio Borges zastąpił chorego TJ-a DeFalco.
Pierwsi na dwa punkty odskoczyli przyjezdni 6:8 po błędzie ze środka Jana Kozamernika. W następnej akcji słoweński siatkarz pomylił się ponownie i jastrzębianie odskoczyli na 6:9.Po dwóch weryfikacjach wideo wynik nie uległ zmianie.
W pierwszych piłkach dzisiejszego spotkania goście nie mogli się wstrzelić zagrywką, co rusz trafiali albo w aut, albo w siatkę.
Po zablokowaniu Boyera przez podwójny blok Drzyzga-Kochanowski rzeszowianie wyrównali wynik 11:11, ale zaraz Kozamernik pomylił się na zagrywce. Obie drużyny wróciły do grania punkt za punkt, psując bardzo dużo zagrywek. Jakub Kochanowski zagrał asa, a potem zepsuł serwując środek siatki.
Rzeszowianie odskoczyli na dwa punkty dobrze serwując mocno i na tablicy wyników widniał wynik 17:15. Trener Marcelo Mendez musiał wziąć czas. Goście odrobili szybko straty Jan Hadrava dostał niedokładną piłkę na skrzydło i kiwką za blok zdobył punkt. Trener Medei na boisko wpuścił podwójną zmianę Kędzierski/Bucki. Przy stanie 20:19 podwójna zmiana się skończyła. Po błędzie Buckiego znowu mieliśmy remis. Po bloku Kochanowskiego na Trevor Clevenot gospodarze odskoczyli na dwa oczka. W tym momencie trener Resovii poprosił o czas. Po dobrej zagrywce Mauricio, i dobrej obronie ataku ze środka Gladyra gospodarze po skutecznym ataku Klemena Cebulja odskoczyli na najwyższe prowadzenie w tym secie 23:20. Przy stanie 24:21 Kochanowski poszedł w pole serwisowe. Po zagrywce Kochanowskiego jastrzębianie nie wyprowadzili mocnego ataku. Co mogli wykorzystać gospodarze. Cebulj zaatakował jego atak został wybroniony, ale pogubili się Clevenot i Tomasz Fornal. Set zakończył się wynikiem 25:21.
W drugiego seta lepiej weszli siatkarze Jastrzębia. Zaczęli od prowadzenia 1:4.Resovia zaczęła odrabiać straty, Resovia złapała kontakt przy zagrywce Kozamernika. Mogli wyrównać, ale atakując Muzaj trafił najpierw antenkę a potem w ręce blokującego. Tym samym zamiast remisu po 5 skończyło się stratą trzech punktów. Ponownie goście odskoczyli na 3 punkty po błędzie dotknięcia siatki przez Kochanowskiego 8:11. W drugim secie Jastrzębie utrzymywało 3-4 punktowe prowadzenie do stanu 11:14.W tej części spotkania rzeszowianie mimo podejmowanych prób nie radzili sobie z dobrze grającymi gośćmi, którzy uregulowali poziom zagrywki. Przy stanie 13:20 trener Medei wziął czas, po asie zagranym przez Fornala. Resovia miała duże problemy z przyjęciem zagrywki przez co nie mogli grać swojej gry. Pierwszą piłkę setową goście mieli po błędzie w ustawieniu Tomasza Piotrowskiego, który wszedł na boisko za Cebulja. Kiwką Fornala tuż za blok Drugi set zakończył się wynikiem 18:25
Zdecydowanie lepiej weszli gospodarze w trzecią partię od prowadzenia 5:3 Jurij Gladyr nie mógł się wstrzelić w boisko w hali Podpromie. W trzecim secie rzeszowianie dobrze grali na wysokiej piłce i w obronie. Moustapha M’baye wyczuł intencję Drzyzgi i zatrzymał na środku Kochanowskiego. Rzeszowianie zbudowali trzy punkty przewagi 12:9 po podwójnym bloku Muzaja i Kochanowskiego. Dobry fragment gry Resovii na siatce. zatrzymany blokiem został Rafał Szymura. Rzeszowianie zbudowali cztery punkty przewagi i próbowali ją utrzymać. Maciej Muzaj zaserwował asa serwisowego, co spowodowało wzięcie czasu przez Marcelo Mendeza. Set zakończył się skutecznym atakiem z lewego skrzydła kończąc partię wynikiem 25:19.
W czwartego seta lepiej weszli goście, którzy wypracowali sobie przewagę 1:3, która została szybko zniwelowana. Jastrzębie wzmocniło grę w systemie blok obrona, do tego rzeszowianie nie mogli skończyć piłek. Przez co goście zbudowali 3-4 punktowe prowadzenie, 10:14 i 11:14. Resovia próbowała odrabiać straty, ale nie potrafiła się zbliżyć. Przewaga gości oscylowała od 3 do 5 punktów 15:20, 16:21. Jastrzębianie pewnie zmierzali do zakończenia czwartego seta Set zakończył się wynikiem 25:18.
Piąty set to od samego początku gra punkt za punkt. 3:3. Dzięki dobrej grze w obronie rzeszowianie odskoczyli w tie-breaku na dwa punkty 5:3. Tuż przed zmianą stron wynik na tablicy wyników po dobrym ataku Klemena Cebulja z lewej strony 7:4. Po czym Muzaj zepsuł zagrywkę. Resovia prowadziła przy zmianie stron trzema punktami 8:5 po skutecznym ataku Muzaja. Przy dobrej zagrywce Kozamernika piłkę przechodzącą wykorzystał po dobrej wystawie ze środka Kochanowski. W odpowiedzi punkty zdobył Szymura. Przy 10:7 Maciej Muzaj drugi raz w dzisiejszym spotkaniu zaatakował bezpośrednio w antenkę popełniając błąd. Po błędzie Jana Hadravy, który zaatakował bezpośrednio w aut, Resoviacy schowali mu ręce. Co pozwoliło odskoczyć na 4 punkty 12:8. Mauricio pomylił się w ataku, potem źle przyjął zagrywkę i przewaga gospodarzy stopniała do dwóch punktów. Po kolejnej piłce zaserwowanej przez Gładyra przewaga stopniała do jednego oczka. Zła gra w tym fragmencie spowodowała, że goście najpierw wyrównali, a potem wyszli na jednopunktowe prowadzenie.
Decydujący set środowego meczu zakończył się grą na przewagi. W tym momencie seta więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni i wygrali 17:15.
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:21, 18:25, 25:20, 18:25, 15:17)
Resovia: Drzyzga, Kozamernik, Cebulj, Muzaj, Kochanowski, Borges, Zatorski (L) oraz Kędzierski, Bucki
Jastrzębski: Toniutti, Gladyr, Fornal, Boyer, M’Baye, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura