Strażacy z OSP Rzeszów – Słocina, tak jak ich koledzy druhowie z innych OSP w mieście dzielnie walczą z pierwszym atakiem zimy, ale jak dotąd nie doczekali się od Miasta obiecanej strażnicy. Niestety, z Wieloletniej Prognozy Finansowej wykreślono środki na budowę obiecanej inwestycji.
Na oficjalnym profilu Konrada Fijołka Prezydenta Rzeszowa pojawiły się informacje, że strażacy z wielu OSP funkcjonujących na terenie Rzeszowa włączyli się w odśnieżanie nie tylko swoich dzielnic, ale również głównych ulic miasta.
W akcji wzięli udział druhowie ze wszystkich jednostek OSP działających na terenie miasta.
A jeszcze niedawno Urząd Miasta zapewniał mieszkańców stolicy Podkarpacia, że Rzeszów jest gotowy na przyjęcie zimy. Utrzymaniem rzeszowskich dróg, chodników, ścieżek rowerowych, parkingów w dobrym stanie zimą zajmować się miało 114 maszyn, wśród których jest m.in. 17 pługoposypywarek oraz ponad 30 ciągników.
Miasto z dumą wymieniało, że w budżecie przygotowało na ten cel ponad 5,3 mln zł oraz ciężki sprzęt: 17 pługoposypywarek, 15 pługów jednostronnych zamontowanych do samochodu, 13 ciągników rolniczych o masie całkowitej do 3,5 tony oraz ten lżejszy, wykorzystywanych przede wszystkim na chodnikach – 16 lżejszych ciągników, 9 lekkich pługów zamontowanych do mikrociągników. Informowano mieszkańców, że zabezpieczone są także: sól i piasek.
Jednak jak się okazało, Miasto nie do końca poradziło sobie z pierwszym opadem śniegu w mieście. Za to zimę Pan Prezydent nazwał kataklizmem.
W poniedziałek, 12 grudnia mogliśmy przeczytać na oficjalnym profilu Konrada Fijołka Prezydenta Rzeszowa na Facebooku, że:
W związku z rekordowymi, niedzielnymi opadami śniegu w Rzeszowie, na zwołanym dziś sztabie kryzysowym analizujemy sytuację i planujemy dalsze konieczne działania Jedno jest pewne: system odśnieżania ulic okazał się nie w pełni wydolny
– stwierdził Prezydent.
Następnie w kolejnym poście poinformował:
Uruchomiłem w porozumieniu z Komendantem Miejskim Straży Pożarnej jednostki OSP, które pracują na wszystkich osiedlach.
W pierwszej kolejności strażacy wzięli się za odśnieżanie przejść dla pieszych, przystanków oraz okolice m.in. przedszkoli i szkół.
Okazuje się, że straż pożarna nie jest tylko od gaszenia pożarów, a od wielu innych rzeczy. Często jest niedoceniana, a niezbędna dla naszego bezpieczeństwa. Nie bez powodu strażak należy do grupy o największym zaufaniu społecznym. Pali się – oni są, woda zalewa dobytki – oni są, gniazdo szerszeni do likwidacji – oni są, wypadek drogowy – oni są, zabezpieczenie imprez masowych – oni są, śnieg zasypuje ulice i chodniki – oni są. Warto zadać pytanie, gdzie ich nie ma?
Dziękujemy dzielnym druhom za ich wszechstronną pomoc!