W Bieszczadach spadł śnieg. W Rzeszowie również prószy. Nic dziwnego, dzisiaj 17 listopada, więc takiej chłodnej i śnieżnej pogody należało się spodziewać. I co roku pojawia się pytanie: Czy drogowcy są przygotowani do zimy? Czy zima znowu zaskoczy drogowców?
Jesień jak dotąd była dla nas łaskawa i ciepła, z tym jednak koniec. Obecnie nad Polską przemieszcza się chłodny front atmosferyczny, za którym spływa znacznie chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego. Trzeba się liczyć z tym, że będziemy musieli podkręcić ogrzewanie i uważać na śliskich drogach.
IMGW-PIB METEO POLSKA na Twitterze ostrzega przed oblodzeniem.
Co roku serwisy pogodowe ostrzegają przed trudnymi warunkami na drogach w związku z ochłodzeniem i opadami deszczu ze śniegiem i śniegu. Może się to zdarzyć zarówno w styczniu, jak i w maju, a z dużym prawdopodobieństwem w listopadzie, grudniu czy styczniu. Jednak Polsce od lat mamy tradycję, by po każdym opadzie śniegu ogłaszać, że zima zaskoczyła drogowców lub kierowców.
Czy drogowcy są gotowi na atak zimy w tym roku?
Urząd Miasta Rzeszowa zapewnia na swojej oficjalnej stronie internetowej, że Rzeszów jest gotowy na przyjęcie zimy.
W artykule czytamy, że utrzymaniem rzeszowskich dróg, chodników, ścieżek rowerowych, parkingów w dobrym stanie zimą zajmować się będzie 114 maszyn, wśród których jest m.in. 17 pługoposypywarek oraz ponad 30 ciągników.
Na zimową operację utrzymania w jak najlepszym stanie dróg i m.in. także chodników w budżecie miasta przygotowanych ponad 5,3 mln zł.
Akcja „Zima” w Rzeszowie jest dużym wyzwaniem. Do utrzymania w dobrym stanie podczas zimowych miesięcy jest 594 km miejskich dróg oraz chodniki, ścieżki rowerowe i schody o łącznej powierzchni blisko 812 tys. m kw. Na terenie miasta może pracować, w zależności od pogody, nawet 114 maszyn, wśród których będzie m.in. ciężki sprzęt: 17 pługoposypywarek, 15 pługów jednostronnych zamontowanych do samochodu, 13 ciągników rolniczych o masie całkowitej do 3,5 tony oraz ten lżejszy, wykorzystywany przede wszystkim na chodnikach. Będzie to m.in. 16 lżejszych ciągników, 9 lekkich pługów zamontowanych do mikrociągników.
Zabezpieczone są także: sól i piasek, które będą służyły do posypywania dróg. Sól kupiona została wiosną, kiedy jej ceny wahały się od 270 do 490 zł za tonę. Obecnie za tonę soli trzeba płacić nawet i ponad 900 zł.
Wzorem ubiegłych lat rzeszowskie drogi zostały podzielone na pięć standardów. W pierwszej kolejności odśnieżane i posypywane będą główne miejskie drogi, takie jak m.in. Piłsudskiego, Cieplińskiego, Dąbrowskiego, Rejtana, Krakowska, Witosa. Chodniki będące w utrzymaniu Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie także zostały podzielone trzy standardy. Do pierwszego zaliczone zostały te o największym natężeniu ruchu pieszego i te znajdujące się w centrum miasta.
Jednocześnie Urząd Miasta przypomina, że zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach za uprzątnięcie śniegu i lodu z części chodników przyległych do nieruchomości odpowiadają właściciele bądź zarządcy tych nieruchomości.
Gotowość zatem jest, a jak to będzie w praktyce, czas pokaże. Może w tym roku zima dla drogowców i kierowców będzie łaskawa… Liczymy na to, że dla obywateli także. A to z uwagi na ogromny wzrost kosztów ogrzewania domów, mieszkań, instytucji i firm związany z niepokojącym wzrostem cen paliw i ich dostępnością na rynku.