Gastronomia coraz bardziej załamuje się przez obecne wzrosty rachunków za prąd, gaz i cen żywności. Przypomnijmy, że blisko 60% obecnych cen energii wynika z kosztów spekulacyjnych europejskiego ETS.
Kolejny lokal w Rzeszowie po ponad ośmiu latach działalności upada. Czy taki los wkrótce spotka inne znane punkty z gastronomią na mapie naszego miasta?
Burger Store to burgerownia znajdująca się w Rzeszowie przy ulicy Mikołaja Kopernika 5. Lokal na swojej stronie internetowej chwali się wysokiej jakości wołowiną rasy Angus, maślanymi bułkami własnego wypieku, świeżymi składniki, autorskimi sosami oraz oryginalnym wnętrzem.
Na oficjalnym profilu rzeszowskiej burgerowni Burger Store na Facebooku pojawił się ostatniego dnia października 2022 roku dramatyczny komunikat:
Na końcu podany został jest numer telefonu.
Ostatnie lata dla branży gastronomicznej nie należą do najłatwiejszych. Nie wszyscy przedsiębiorcy zdołali podnieść się po pandemii i lockdownie, a dziś już mają przed sobą kolejne wyzwania. Galopująca inflacja i rosnące rachunki dla wielu restauratorów mogą okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny.
Ceny prądu, wody czy gazu dobijają. Naturalnie również pracownicy w dobie wysokiej inflacji mają większe wymagania finansowe. Kumulacja tego wszystkiego jest ogromną trudnością.
Europa walczy z inflacją. Rosną ceny w wyniku pandemii Covid-19 i chaosem w łańcuchach dostaw, a także konsekwencjami wojny na Ukrainie, powodującymi wzrost kosztów paliw i żywności.
Zła sytuacja ma związek z wojną na Ukrainie. Z badań GUS-u przeprowadzonych w kwietniu tego roku wynika, że wśród negatywnych skutków wojny we wszystkich badanych branżach, w tym w także gastronomicznej, najczęściej wskazywany jest wzrost kosztów.
Na ten problem zwróciło uwagę m.in. 73,9% firm z grupy „zakwaterowanie i gastronomia”. Przedsiębiorstwa odnotowują również inne problemy – w tym zakłóceń w łańcuchu dostaw, spadku sprzedaży. Wśród negatywnych skutków wskazywana jest kwestia zrywania umów ze wschodnimi kontrahentami. W momencie wybuchu wojny na Ukrainie wielu dostawców pozrywało umowy roczne z dystrybutorami i nie było wiadomo, po jakiej cenie co się kupi.
Ponadto przedstawiciele wielu branż, w tym najwięcej w branży gastronomicznej wskazują zarówno na odpływ, ale również i napływ pracowników ze Wschodu.
Jak zatem poradzi sobie rzeszowska gastronomia, tym bardziej, że sezon letni, najlepszy dla branży gastronomicznej już za nami?