piątek, 19 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Rzeszowski „siwy bajerant”. Czy zarząd klubu chce spaść z ligi, nie zwalniając trenera?

    Polecamy

    Piotr Litewski Jr.
    Piotr Litewski Jr.
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    Resovia odniosła piątą porażkę w dziewiątym meczu w tym sezonie Fortuna 1 Ligi i zamyka ligową tabelę. Tym razem drużyna prowadzona przez Tomasza Grzegorczyka uległa Skrze Częstochowa 1:2. Czy to nie czas na długo oczekiwane zwolnienie trenera, który swoimi wypowiedziami na konferencjach prasowych przypomina byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Paulo Souse? Przez ile jeszcze spotkań kibice będą musieli oglądać rzeszowskiego „siwego bajeranta”?

    Pierwsza połowa meczu była dla prawdziwych koneserów piłki nożnej. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Tomasz Grzegorczyk mógł jednak przyzwyczaić kibiców Resovii do braku pomysłu na grę drużyny.

    Druga odsłona pojedynku była już nieco ciekawsze, głównie za sprawą większej ilości sytuacji podbramkowych. W 52. minucie goście objęli prowadzenie za sprawą Filipa Kozłowskiego.

    Klub z Częstochowy mógł pogrzebać nadzieje Resoviaków już w 70. minucie, jednak w sytuacji sam na sam, lepszy okazał się Branislav Pindroch.

    Resovia wyrównała za sprawą Karola Chuchro, ale mimo to 2. minuty później straciła kolejną bramkę, i wynik meczu nie uległ już zmianie.

    „Pasiaki” nadal pozostają bez zwycięstwa w lidze. Porównując z ubiegłym sezonem, kadra klubu została mocno osłabiona przez odejście kilku podstawowych zawodników i przyjście nowego trenera.

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com