W niedzielny poranek na terenie wielu miejscowości miały zawyć syreny alarmowe ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Jednak wielu samorządowców wyraziło sprzeciw. Ludzie z oburzeniem zwracają uwagę, że w obliczu wojny w Ukrainie takie działania nie są odpowiednie.
Dziś na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pojawiła się informacja, że jutro o godz. 08:41 we wszystkich województwach zostaną uruchomione syreny alarmowe w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej. O planach poinformował na Twitterze także minister Mariusz Kamiński. Wpis spotkał się z natychmiastową reakcją oburzonych internautów.
Jak czytamy na stronie Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie włączenie syren ma odbyć się na podstawie § 10 ust. 3 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 r. w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach (Dz.U. z 2013 r. poz. 96). Nasza redakcja skierowała do Urzędu Wojewódzkiego zapytanie prasowe, w którym zapytaliśmy m.in. o to czy zaplanowane użycie sygnałów syren bierze pod uwagę stan psychologiczny przebywających na terenie Rzeszowa i Podkarpacia uchodźców wojennych z Ukrainy, którzy byli w ten sposób informowani na Ukrainie o zbliżającym się zagrożeniu? Jednak na ten moment nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
O włączeniu alarmów użytkowników telefonów komórkowych z ukraińskimi kartami SIM ma powiadomić SMS z alertem od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Wielu samorządowców wyraziło jednak sprzeciw wobec uruchamiania syren z uwagi na uchodźców z Ukrainy znajdujących się w Polsce. Po licznych zapytaniach do sprawy odniósł się także Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, który oświadczył, że w Rzeszowie nie zostaną uruchomione systemy alarmowe Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
– powiedział prezydent.
Pod postem Konrada Fijołka pojawiła się fala pozytywnych komentarzy. Użytkownicy mediów społecznościowych dziękują za decyzje i gratulują słusznej postawy.
Rzeszów to nie jedyne miasto, które sprzeciwiło się włączeniu syren. O swoim sprzeciwie poinformowali także włodarze takich miast jak m.in.: Warszawa, Kraków, Szczecin, Płock, Olsztyn, Katowice, Bytom, Rybnik, Ruda Śląska, Poznań, Lublin, Opole, Gorzów Wielkopolski czy Łódź.
Na koniec warto zadać sobie pytanie, czy w obliczu wojny tuż przy polskiej granicy, gdy tysiące uchodźców ucieka z kraju szukając pomocy i spokoju w Polsce, syreny alarmowe to odpowiednie upamiętnienie ofiar katastrofy? Czy nie lepszym pomysłem byłby chociażby patriotyczny koncert, który łączyłby Polaków, a nie dzielił i przede wszystkim nie stanowiłby dla nikogo powodu do strachu i łez?