piątek, 29 marca, 2024
spot_img
+

    Asseco Resovia Rzeszów wygrała pięciosetowy bój z PSG Stalą Nysa

    Polecamy

    Dawid Micał
    Dawid Micał
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    W meczu 17. kolejki siatkarskiej PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów wygrała z PSG Stalą Nysa 3:2. Ekipa z Nysy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jeszcze przed mecz byli skazywani na pożarcie przez rzeszowian. Tak się nie stało. Goście od samego początku prezentowali wysoki poziom gry. Po bardzo wyrównanym meczu, to siatkarze Asseco Resovii odnieśli zwycięstwo. Statuetkę MVP odebrał Jakub Kochanowski. Środkowy Resovii zdobył 17 punktów, w tym 5 w bloku oraz 4 bezpośrednio z zagrywki.

    Podopieczni Marcelo Mendeza po porażce z Jastrzębskim Węglem, chcieli wrócić ponownie na odpowiednie tory. Lepszej okazji niż mecz ze Stalą Nysa nie mogli dostać. Przed meczem wydawało się, że Asseco bez problemu poradzi sobie z autsajderem. Mecz na hali Podpromie okazał się wielkim zaskoczeniem. Inicjatywa gry przez większość meczu należała do zawodników z Nysy. Cierpliwość kibiców Resovii została wystawiona na próbę. Siatkarzom z Rzeszowa ostatecznie udało się wyszarpać zwycięstwo pokonując rywali dopiero w tie-breaku.

    Inauguracyjna partia od samego początku była pokazem solidnej gry gości. Wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, której nie zamierzali oddawać. Drużyna z Nysy prowadziła 5:3, 7:4 oraz 15:10. W drugiej części seta szkoleniowiec Resovii przeprowadził podwójną zmianę. Na placu gry pojawili się Paweł Woicki i Jakub Bucki, zastępując Fabiana Drzyzgę oraz Macieja Muzaja. Resoviacy zaczęli powoli niwelować swoją stratę do rywali. Zbliżyli się na jeden punkt, przegrywając już tylko 15:16. As serwisowy Klemena Cebulja doprowadził do remisu 18:18. Wydawało się, że rzeszowianie weszli na swoje właściwe obroty, jednak rywale nie mieli w planach się poddawać. Po bloku Jakuba Kochanowskiego, Asseco Resovia wyszła pierwszy raz w secie na prowadzenie 21:20. Przy wyniku 22:21, drużyna gości zdobyła trzy punkty z rzędu. Gospodarze zdołali obronić pierwszego setbola, ale przy drugim nie byli w stanie nic zrobić. To drużyna Stali Nysa prowadziła w meczu 1:0, wyrywając partię 25:23.

    Drugi set z początku również układał się pod dyktando gości, ale po skutecznych zagrywkach Nicolasa Szerszenia inicjatywa przeszła na stronę Resovii. Z remisu 7:7, zrobiło się 11:7 dla gospodarzy. Przeciwnicy ruszyli w pogoń, jednak udało im się tylko zbliżyć na dystans jednego punktu. W połowie partii trwała zacięta rywalizacja obu drużyna. Od stanu 18:17, miejscowi wygrali siedem akcji z rzędu, triumfując w drugim secie 25:17. Znacząco przyczyniła się do tego seria skutecznych zagrywek Jakuba Kochanowskiego. Asseco Resovia doprowadziła do remisu w spotkaniu.

    Siatkarze z Nysy nie przejęli się takim obrotem spraw. Nadal utrzymywali solidny poziom swojej gry. Przez pierwszą połowę trzeciego seta, utrzymywali minimalne prowadzenie. Rzeszowianie starali się dotrzymywać kroku rywalom, ale przy wyniku 16:15 dla gości. Podopieczni trenera Plińskiego zdobyli pięć „oczek” z rzędu. Te straty okazały się niemożliwe do odrobienia dla podkarpackiej drużyny. Solidnie grający siatkarze Stali wygrali trzeciego seta 25:18, zapewniając sobie jeden punkt. Ekipa z Rzeszowa ponownie musiała gonić wynik.

    Do czwartej partii resoviacy podeszli bardzo podrażnieni. Rozpoczęli od mocnego uderzenia prowadząc, aż 9:1. Goście mieli ogromne problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki Macieja Muzaja. Siatkarze Asseco wykorzystywali wszystkie przechodzące piłki, budując sobie solidną przewagę (12:4, 15:6, 19:10). Tak dużego dystansu goście nie byli w stanie odrobić. Rzeszowianie utrzymali swoją dominację do końca. Wygrywając seta 25:15, doprowadzi do remisu, zatem zwycięzcę meczu miał wyłonić tie-break.

    W ostatecznej rozgrywce od początku lepiej prezentowali się rzeszowianie. Dzięki zagrywkom Macieja Muzaja prowadzili 5:2. Przy zmianie stron na tablicy wyników widniał rezultat 8:5 dla gospodarzy. Przeciwnicy nie poddawali się nawet przez chwilę. Stal Nysa zdobyła cztery punkty z rzędu, w czym duża zasługa świetnie zagrywającego Kamila Kwasowskiego. Przy wyniku 11:10 dla gości, trzy punkty z rzędu zdobyli resoviacy, którzy nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Wygrywając piątego seta 15:13, zwyciężyli w tym emocjonującym spotkaniu 3:2.

    Asseco Resovia pod wodzą Marcelo Mendeza na pięć rozegranych spotkań, odniosła cztery zwycięstwa. Porażkę zaliczyli w poprzednim meczu z mistrzem Polski. Bilans przemawia na korzyść argentyńskiego szkoleniowca, ale czy poziom gry zespołu zadowala kibiców? Czy taka wygrana z zespołem z ostatniego miejsca jest na miarę umiejętności zawodników Asseco? Przed rzeszowianami kolejne trudne wyzwanie, które pokaże na jakim etapie rozwoju znajduje się drużyna. Już 26 stycznia Resovia zmierzy się w 1/8 finału Pucharu Polski ze Skrą Bełchatów.

    Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:2 (23:25, 25:17, 18:25, 25:15, 15:13)

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com