Asseco Resovia Rzeszów wygrała wyjazdowe spotkanie z Cuprum Lubin 3:1, w ramach 13. kolejki PlusLigi. Był to pierwszy mecz Marcelo Mendeza w roli szkoleniowca Asseco. Rywale, którzy zajmują dalszą lokatę w tabeli niż rzeszowianie, pokazali się z walecznej strony, czego efektem był wygrany set. Decydujące okazało się większe doświadczenie zawodników Asseco. MVP spotkania został Sam Deroo. Dobre rozpoczęcie współpracy przez Argentyńczyka.
Ostatnie spotkanie Asseco Resovii w tym roku było ważne z dwóch powodów. Pierwszym z nich był oczywiście Mendez. Presja na nowym trenerze była bardzo dużo. Dodatkowo rywale nie byli z najwyższej półki, dlatego porażka nie wchodziła w grę. Po drugie, jeśli Asseco chce powalczyć o wysokie miejsca w tabeli, musi wygrywać, zwłaszcza z takimi drużynami jak Cuprum Lubin. Zwycięstwo na koniec roku naturalnie cieszy kibiców. Asseco Resovia zrealizowała swój plan, wygrywając spotkanie i nie dopuszczając do tie-breaka.
Od początku pierwszego seta, Asseco utrzymywało prowadzenie. Po kilku akcjach przewaga się powiększała, przyczyniła się do tego słaba zagrywka rywali. Dzięki temu zawodnicy Resovii mogli lepiej rozgrywać swoje piłki. Atak Asseco działał bardzo dobrze, siatkarze nie zwalniali ręki nawet przy niewygodnych piłkach. Potężny atak Deroo wyprowadził gości na prowadzenie 17:12. Gospodarze nie byli w stanie odpowiednio zareagować. Asseco pewnie wygrało inauguracyjną partię 25:20.
Druga odsłona meczu, to agresywna gra lubinian. Wypracowali sobie przewagę 3:0. Gospodarze dobrze grali w obronie i pewnie wykorzystywali wszystkie kontry, natomiast siatkarze Asseco nie potrafili przebić się przez blok rywali. Gra ożywiła się po asie serwisowym Klemena Cebulja, wtedy Cuprum wygrywał już tylko 13:12. Po chwili karty ponownie rozdawali gospodarze, fenomenalnie atakowali z drugiej linii, przyjmujący Asseco nie mogli sobie poradzić z takimi bombami. Tajną bronią gości okazały się mocne zagrywki. Kochanowski potężnym asem serwisowym doprowadził do remisu 17:17. Gra stała się wyrównana. W końcówce lepsi okazali się gospodarze, zachowali więcej zimnej krwi i wygrali drugiego seta 25:23. Na tablicy widniał remis w setach.
Od początku trzeciego seta walka toczyła się punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć sposobu, żeby znacząco odskoczyć. Zacięta rywalizacja utrzymywała się przez cały czas 8:8, 10:10, 14:14, 17:17, 20:20, 24:24. Przy stanie 25:25 rozpoczęła się gra na przewagi. Żadna z drużyn nie odpuszczała, na tablicy było już 27:27. Wtedy z lepszej strony pokazali się siatkarze Asseco. Przełamali rywali i wygrali 29:27. Wygrana tego seta była kluczowym elementem spotkania.
Podrażnieni takim obrotem spraw lubinianie dominowali w czwartym secie od samego początku. Wypracowali sobie trzypunktową przewagę i za nic nie chcieli jej oddać. Wygrywali 8:5, 11:7 oraz 15:10. Siatkarze Mendeza nie zamierzali wracać do Rzeszowa z dwoma punktami, przyjechali do Lubina po komplet. Wrócili do skutecznego ataku, a także poprawili grę blokiem. Dzięki temu doprowadzili do remisu 20:20. Nie przestawali dominować w grze na siatce i wywalczyli sobie piłkę meczową. Na wysokości zadania stanął Sam Deroo, który obijając blok rywali, dał zwycięstwo swojej drużynie.
Asseco Resovia dopisuje kolejne zwycięstwo na swoje konto w tym sezonie. Bilans nadal pozostaje nie korzystny, pomimo 6 zwycięstwa nadal mają 7 porażek. Mecz z Cuprum Lubin był ostatnim w tym roku i kończył pierwszą serię zmagań w sezonie. Po 13. kolejkach Asseco zajmuje 7. miejsce w tabeli z 19 punktami. Kolejnym wyzwaniem Marcelo Mendeza będzie mecz 5 stycznia z AZS Olsztyn na domowej hali Podpromie. Tym razem rywal będzie ze środka tabeli. Jak wtedy pokaże się zespół pod wodzą nowego szkoleniowca?
CUPRUM LUBIN – ASSECO RESOVIA 1:3 (20:25, 25:23, 27:29, 23:25)
CUPRUM: Sekita, Ferens, Krage, Kapica, Waliński, Pietraszko, Szymura, Sas, Maruszczyk, Bociek, Gunia, Stępień. Trener: Rusek.
RESOVIA: Drzyzga, Deroo, Kochanowski, Muzaj, Čebulj, Kozamernik, Zatorski, Bucki, Tammemaa. Trener: Mendez.
MVP: Deroo.
