Dziś od godzin porannych sytuacja na granicy polsko-białoruskiej stała się napięta. Stanisław Żaryn rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych poinformował na Twitterze, że na granicy polsko-białoruskiej: „rozpoczęła się największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski”
Sytuacja zmusiła polskie władze do zmobilizowania Wojsk Obrony Terytorialnych. To nie jedyne działania, które podejmują polskie służby w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.
Obecnie jak informuje Straż Graniczna od wtorku rano (7:00) zostaje zawieszony ruch na granicy w Kuźnicy: zarówno ruch osobowy, jak i towarowy”- informuje Straż Graniczna.
Około godziny 17:30 rzecznik rządu powiedział: „My się spodziewamy, że na polskiej granicy może w najbliższym czasie dojść do eskalacji tego typu działań, które będą miały charakter zbrojny”. Jak dodał obecnie po stronie białoruskiej znajduje się około 3-4 tysięcy uchodźców. Sytuacja jednak z godziny na godzinę ulega zmianie. Zaznaczył, że ciągle pod granicę zwożone są nowe osoby.
Rzecznik rządu poinformował, że obecnie polskiej granicy strzegą funkcjonariusze Straży Granicznej, wojska i policji. Jak wskazał siły te zostaną w ciągu następnych godzin wzmocnione.
Dziś w południe doszło do spotkania w Ministerstwie Obrony Narodowej, gdzie obradował rządowy zespół zarządzania kryzysowego z udziałem wszystkich służb. Spotkanie w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej zwołał również prezydent Andrzej Duda.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej od tygodni była bardzo napięta. W efekcie czego władze polskie zdecydowały się na budowę tymczasowej zapory z drutu kolczastego. Wcześniej władze zdecydowały o wprowadzeniu na terenie 183 miejscowości przygranicznych stanu wyjątkowego. W ostatnim czasie zdecydowano o przedłużeniu stanu wyjątkowego.