Dziś (11 sierpnia br.) w południe odbyła się konferencja prasowa radnego sejmiku województwa podkarpackiego Jacka Kotuli, na której głównym tematem były nieprawidłowości i tragiczne zdarzenia jakie miały miejsce w KSW nr 1 w Rzeszowie. Na konferencji obecny był również pacjent, któremu nie udzielono prawidłowo pomocy.
„Już od roku dzieją się złe rzeczy w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie m.in. są wyrzucani najlepsi lekarze i specjaliści, profesorowie belwederscy, jak i likwiduje się całe oddziały szpitalne – bezprawnie.”
-podkreślił podczas konferencji radny sejmiku Jacek Kotula.
Na konferencji pojawił się również mieszkaniec Rzeszowa – Łukasz Drozd, który również leczył się w KSW nr 1.
„Trafiłem do KSW nr 1 w Rzeszowie na początku grudnia z wysokim ciśnieniem w lewym oku. Pozostałem w Szpitalu ponad miesiąc na oddziale okulistycznym, ponieważ lekarze nie potrafili zdefiniować mojej choroby, ani mi pomóc. Mam wielki żal do całego personelu szpitala, ponieważ nie podjęto żadnych decyzji i nie zdołali mi pomóc na czas.”
Jak dodaje pacjent Szpitala na ul. Chopina, dopiero po miesiącu przyjechała specjalistka, która podjęła decyzję o pierwszej operacji pacjenta. Operacja odbyła się zdecydowania za późno. Łukasz Drozd, pacjent szpitala Klinicznego do dziś nie widzi na chore oko.
Obecny podczas konferencji Podkarpacki Rzecznik Pacjenta dodał, że tydzień temu zostało złożone oficjalne pismo do Doroty Łukaszyk w sprawie pacjentki, która zmarła po wyjściu ze szpitala. Niestety dyrekcja nie odniosła się do problemu. Nadal zgłaszają się pacjenci z różnymi problemami, które dotyczą tego szpitala.
Jak twierdzi Radny Kotula: „atmosfera w Szpitalu Klinicznym jest fatalna, panuje tam mobbing i stres.”
Jacek Kotula zaproponował zmianę dyrekcji Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie oraz apelował do marszałka województwa podkarpackiego o interwencję w tej sprawie.
