Dziś odbyła się konferencja prasowa, podczas której Marszałek Województwa przeprosił za dosadne słowa, skierowane w stronę neurologów z KSW nr 1 w Rzeszowie. Na ten temat wypowiedział się dziś także Andrzej Szlęzak – przewodniczący Komisji Rewizyjnej w Sejmiku województwa podkarpackiego. Podczas konferencji podjęto także temat zwolnienia prof. Gutkowskiego z pracy w szpitalu na Szopena.
Pod budynkiem Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie odbyła się dziś konferencja Andrzeja Szlęzaka – przewodniczącego komisji rewizyjnej w Sejmiku województwa podkarpackiego, dotycząca służby zdrowia. W czasie spotkania Andrzej Szlęzak podkreślił, że decyzja o likwidacji oddziału neurologii w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 1 im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie, według Samorządu Województwa Podkarpackiego spowodowana cięciem kosztów, została podjęta mimo odmiennych opinii komisji Sejmiku.

Zdaniem przewodniczącego komisji rewizyjnej, decyzja ta ma podłoże o charakterze prywatnym. Szlęzak uważa, że profesor Krzysztof Gutkowski został zwolniony bezpodstawnie i ta kwestia usiłuje być rozwiązana przez Samorząd Wojewódzki poprzez próbę likwidacji całego wydziału.
– Jest tutaj jednoznaczne stanowisko Komisji Zdrowia, Komisji Rewizyjnej, że rzeczą nieprawidłową było pozbawienie profesora Krzysztofa Gutkowskiego pracy w szpitalu i powinien zostać tam przywrócony, co byłoby pożytkiem przede wszystkim dla pacjentów, pożytkiem dla szpitala i z pożytkiem dla wizerunku Samorządu Województwa
– mówił.

Wyraził również pełne zrozumienie dla działania lekarzy, którzy wystosowali list do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o interwencję w tej sprawie.
Reakcja Marszałka Województwa Podkarpackiego na list kardiologów, wystosowany do Andrzeja Dudy ze względu na decyzję o likwidacji wydziału, wywołała spore oburzenie:
Mieliśmy do czynienia z pożal się Boże kliniką, która nie mogła się rozwijać i pożal się Boże lekarzami, którzy takim listem sami się skompromitowali
– takie słowa dotarły do przestrzeni publicznej.

Lekarze zażądali przeprosin, a za nimi wstawili się także prezesi Okręgowych Rad Lekarskich. W związku z tym Marszałek Władysław Ortyl zdecydował się zorganizować dziś konferencję prasową, podczas której oficjalnie przeprosił za słowa podyktowane silnymi emocjami. Wystosował również list otwarty skierowany do mediów:
W związku z nieporozumieniami oraz emocjami, które narosły wokół kontrowersyjnego – w mojej opinii – listu skierowanego do Prezydenta RP w sprawie likwidacji Kliniki Neurologii w KSW nr 1 im. F. Chopina w Rzeszowie, pragnę przekazać, że nie było moim zamiarem podważanie kompetencji i doświadczenia lekarzy podpisanych pod tym listem
– czytamy w treści listu otwartego.

Podkreślił, że dosadne słowa zostały podyktowane tylko i wyłącznie silnymi emocjami i nie miały na celu kwestionowania rzetelności oraz profesjonalizmu lekarzy.
Moim celem jako Marszałka Województwa Podkarpackiego jest niezmiennie od lat dbanie o dobro regionu, w tym wysoki poziom usług zdrowotnych świadczonych dla mieszkańców oraz komfort pracy personelu medycznego. Dlatego ubolewam, że wypowiedziane przeze mnie podczas konferencji prasowej w dniu 7 lipca słowa, odnoszące się do sygnatariuszy listu, zostały potraktowane jako deprecjonowanie ich umiejętności i wiedzy
– czytamy dalej.

Podczas konferencji pojawił się także temat złożenia odwołania od decyzji Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, która 1 lipca umorzyła śledztwo przeciwko prof. Krzysztofowi Gutkowskiemu przez Samorząd Województwa. Gutkowski zajmował stanowisko wicedyrektora KSW nr 1 ds. klinicznych i lecznictwa. Był także kierownikiem Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii. Został zwolniony ze względu na oskarżenie o łapówkarstwo. Są jednak wątpliwości, czy rzeczywiście autor pisma, który opisał związaną z tym sytuację leczył się w KSW nr 1, zatem prokuratura umorzyła tę sprawę.
Według Władysława Ortyla prokuratura przenalizowała zbyt krótki okres leczenia pacjentów w szpitalu na Szopena.
– Mamy obowiązek zgłaszać takie sprawy do prokuratury. Czynimy to zgodnie z naszym regulaminem
– mówił marszałek.

Zaznaczył również, że miał spotkać się z neurologami we wtorek, jednak medycy poprosili o przesunięcie terminu.
– Szukamy dogodnego dla obu stron terminu
– przekonywał Władysław Ortyl.